Marta1981
Rodzyneczka
Sikoreczka,jeszcze mnie ręcę bolą od palców aż po bark,bo musiałam Julka z wózkiem po podwójnych schodach wnieśc a potem znieśc.I nie mogę nic dźwigac
.
Ja w domu byłam po 19-ej a M wrócił po 23-ej(bratowa go odwiozła
).
Zdróweczka dla Adrianka
.
Olo wczoraj dokazywał z kuzynami i jego pantofle to z tydzień się będą suszyły,bo skakali po kałużach a spodnie garniturowe to jaimś smarem wytytlał
,już nalałam PUR-a i jutro upiorę.O bluzie polarowej nie wspomnę
,bo SAMOCHÓD Z DESZCZU WYCIERAŁ
.

Ja w domu byłam po 19-ej a M wrócił po 23-ej(bratowa go odwiozła

Zdróweczka dla Adrianka

Olo wczoraj dokazywał z kuzynami i jego pantofle to z tydzień się będą suszyły,bo skakali po kałużach a spodnie garniturowe to jaimś smarem wytytlał



