Dzień dobry!
Na początek dobre wieści

wyszedł nam w sobotę drugi ząbek



Nocka z piątku na sobotę minęła nam spokojnie pewnie dlatego że spaliśmy we trójkę bo nie było możliwości aby Amanda spała osobno chcieliśmy żeby spała w wózku ale baliśmy się że jak się obudzi w nocy to wypadnie bo przy próbach zaczęła stawać na nogi i się budy trzymać

W sobotę oczywiście trzeba było na działce pomóc więc ja miałam za zadanie plewić grzędy a Przemek wbijać kołki do pomidorów i fasoli itp. Plewiłam sobie w samym staniku i mam plecy zjarane że szok



......maślanka poszła już w ruch.......
Po 18.00 tegoż to dnia zrobiliśmy sobie grilla

pobyłyśmy z Amandą do 21.00 potem ją poszłam wykąpać nakarmić i położyć spać

O 1.00 w nocy obudził mnie przeraźliwy płacz niuni :-( strasznie się czegoś bidulka przestraszyła.... godzinę czasu starałam się ją uspokoić małżonek nie był wstanie w niczym pomóc bo sobie popił na grillu i nie spał z nami tylko na łóżku polowym które babcia mu skombinowała

A teraz najgorsze przez co do tej pory mam wyrzuty sumienia
Amanda spała ze mną od ściany ale około godziny 7 .00 obudziła się na amciu więc chciałam jej dać drugą pierś bo w tej już nic nie było więc Amandę przełożyłam na drugą stronę .... wyrko było szerokie i daleko miała do krawędzi ale pominęłam fakt że dla niej to pestka "przejść" taki odcinek

.......no i dałam jej tego drugiego cysia przytuliłam do siebie i k...wa zasnęłam



obudziło mnie grzmotnięcie Amandy o podłogę i jej płacz :-

-(
Nie byliśmy u lekarza bo tam nawet nie ma gdzie i nie było by kogo żeby mnie tam zawiózł bo małż wysoko procentowy był

Na szczęście Amandzia nie wykazuje żadnych negatywnych skutków tego upadku więc może tym razem skończyło sie jedynie na strachu....
Teraz Skarbuś śpi
