Alinkapralinka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2023
- Postów
- 535
Hej dziewczyny,
Jestem w 8 tygodniu ciąży i niestety czekam na poronienie. Od początku było coś nie tak. Bardzo małe przyrosty bety, pęcherzyk za mały, a w czwartek okazało się, że pusty. Lekarz stwierdził, ze nic się już nie rozwinie. Powiedział, że mogę czekać ok tydzień na poronienie w domu. I tutaj budzą się moje obawy. Niestety jestem panikarą oraz cierpię na nerwicę lękowa od wielu lat. Straszne jest dla mnie to czekanie, dwie rzeczy, których się boje w tej sytuacji to niewykryta ciąża pozamaciczna oraz sepsa. W ciągu 2 tygodni byłam u 2 różnych lekarzy i oboje przekonywali, że nie jest to cp. No, ale ja naczytałam się o pseudopecherzych i boje sie, że coś przeoczyli. USG miałam robione 4 krotnie. Ostatnie w czwartek, 3 dni temu. Zastanawiam się czy nie jechać jutro dzień szpitala i czy przyjmą mnie, obejrzą, zbadają bez skierowania? Czy powinnam jeszcze czekać? Bardzo chciałabym poronić samoistnie, nie chce napewno łyżeczkowania (o ile nie będzie konieczności). Może farmakologicznie? Dodatkowo bardzo stresuje mnie to, że wciąż jestem w ciąży. Stan był wyczekany, staraliśmy się o dziecko, a cieszyłam się dosłownie 2 dni nie wiem co robić
 nie wiem co robić 
				
			Jestem w 8 tygodniu ciąży i niestety czekam na poronienie. Od początku było coś nie tak. Bardzo małe przyrosty bety, pęcherzyk za mały, a w czwartek okazało się, że pusty. Lekarz stwierdził, ze nic się już nie rozwinie. Powiedział, że mogę czekać ok tydzień na poronienie w domu. I tutaj budzą się moje obawy. Niestety jestem panikarą oraz cierpię na nerwicę lękowa od wielu lat. Straszne jest dla mnie to czekanie, dwie rzeczy, których się boje w tej sytuacji to niewykryta ciąża pozamaciczna oraz sepsa. W ciągu 2 tygodni byłam u 2 różnych lekarzy i oboje przekonywali, że nie jest to cp. No, ale ja naczytałam się o pseudopecherzych i boje sie, że coś przeoczyli. USG miałam robione 4 krotnie. Ostatnie w czwartek, 3 dni temu. Zastanawiam się czy nie jechać jutro dzień szpitala i czy przyjmą mnie, obejrzą, zbadają bez skierowania? Czy powinnam jeszcze czekać? Bardzo chciałabym poronić samoistnie, nie chce napewno łyżeczkowania (o ile nie będzie konieczności). Może farmakologicznie? Dodatkowo bardzo stresuje mnie to, że wciąż jestem w ciąży. Stan był wyczekany, staraliśmy się o dziecko, a cieszyłam się dosłownie 2 dni
 
 
		 
 
		 gdybym wiedziała jak będę się czuła po farmakologicznej indukcji poronienia prosiłabym od razu o zabieg. Każda z nas inaczej to odczuwa, ale ja bardzo żałuję indukcji. Poszło dość szybko, ale i tak zabieg był konieczny, a tego co czułam, co widziałam niestety nigdy nie zapomnę
 gdybym wiedziała jak będę się czuła po farmakologicznej indukcji poronienia prosiłabym od razu o zabieg. Każda z nas inaczej to odczuwa, ale ja bardzo żałuję indukcji. Poszło dość szybko, ale i tak zabieg był konieczny, a tego co czułam, co widziałam niestety nigdy nie zapomnę 
 
 
		 ). Też nie spodziewam się, że moje samopoczucie będzie lepsze z tego względu, że coś się szybciej skończyło, ale ja poprostu nie mogę udźwignąć tego, że jestem w ciąży, a jednak nie jestem. Pewnie zrozumiecie o co chodzi. Do tego lęk o zdrowie, jest to mieszanka wybuchowa dla psychiki.
). Też nie spodziewam się, że moje samopoczucie będzie lepsze z tego względu, że coś się szybciej skończyło, ale ja poprostu nie mogę udźwignąć tego, że jestem w ciąży, a jednak nie jestem. Pewnie zrozumiecie o co chodzi. Do tego lęk o zdrowie, jest to mieszanka wybuchowa dla psychiki.
 
 
		

