No więc jeszcze raz

wstałam rano i od razu do codziennej krzątaniny i miliona drobiazgów do zrobienia. dopiero po śniadanku, przy herbatusi sobie zasiadłam przy kompie coby z Wami zagadać a ten kompu wstrętny mi pożarł wszystkie myśli
Bodzia u nas też upał zelżał a wczoraj mieliśmy nawałnicę że hoho

musieliśmy przeczekać u rodziców bo 3 burze się zebrały i nas w kleszczach trzymały. więc powrót z wiochy wczoraj późno zaliczyliśmy. Nowe scrapki widzę i jak zwykle fajne;-)

. u nas zestaw drewnianych łyżek i wałek do ciasta to najbardziej podstawowy i najulubieńszy zestaw zabawowy Szymka


Pięknie sobie Lol radzi obiema ręcyma;-)

Małagosiunia fajnie że już jesteś babo:-)wczoraj o tobie myślałam - pisz szybko jak tam chopy Twoje


Męż już w domu czy dalej wyjechany

a maluchy zdrowe


no i jak nasz październikowy Wojtas - pewnie już nieźle rozrabia;-)
Sikoreczka no nareszcie się doczekałaś


:-) będę ci w paczkach moje gary posyłać bo nasza zmywara jeszcze nie wróciła z sanatorium

;-)
Wszystkim nowym mateczkom mówię witojcie
:-);-)
Byliśmy na spacerku ale dzisaj krótko bo deszcz nas gonil a ja zrobiłam sobie taki odcisk, że cała stopa we krwi


ledwie się doczłapałam do domku. Szym śpi w sypialni w wóziu/. A ja powinna m się zbierać do roboty ale dzisiaj mi się straszliwie nie chce


ale dupa w troki i na eksport jak mawiają ;-)

zacznę od dechy chyba bo przy prasowaniu mały pirat jeszcze pośpi kwilkę.
Czy ktoś wie jak tam nasza
Marta???