reklama
M
marzycielka
Gość
Mam pytanko?
Czy wy jecie żółty ser? Podobno nie można ale ja go tak lubię...
Czy wy jecie żółty ser? Podobno nie można ale ja go tak lubię...

"............Jest niezbędnym budulcem układu kostnego. Dziecko prawidłowo rozwija się i prawidłowo kształtuje się jego układ nerwowy.
Znajdziesz go w nabiale: mleko chude, jogurt chudy, żółty ser i twaróg, w zielonolistnych warzywach, pomarańczach, morelach (zwłaszcza suszonych), soji i rybach..........":-)
Znajdziesz go w nabiale: mleko chude, jogurt chudy, żółty ser i twaróg, w zielonolistnych warzywach, pomarańczach, morelach (zwłaszcza suszonych), soji i rybach..........":-)
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Ja też jem żółty ser:-).
Dlaczego nie można? Ja słyszałam, że pleśniowe są niewskazane, ale o żółtych nic...
Dlaczego nie można? Ja słyszałam, że pleśniowe są niewskazane, ale o żółtych nic...
Myszqa
Fanka BB :)
Nie masz żadnych obaw co do lotu?Bo ja lecę do Francji za tydzień i powiem szczerze że mam takie troszkę lekkie obawy
![]()
trochę się boję ale wyczytałam i w madrych książkach i w necie i moja gin mi powiedziała i nawet taki staaaaaaaaary pan gin co powinien przeciez miec średniowieczne poglądy, że lot samolotem nie szkodzi dziecku. Czytałam tylko, że jak mama ma problemy z ciśnieniem to chyba nie bardzo może latać. Ale oczywiście, że trochę się boje i lotu i upałów i jedzenia i wszystkiego.
M
marzycielka
Gość
"............Jest niezbędnym budulcem układu kostnego. Dziecko prawidłowo rozwija się i prawidłowo kształtuje się jego układ nerwowy.
Znajdziesz go w nabiale: mleko chude, jogurt chudy, żółty ser i twaróg, w zielonolistnych warzywach, pomarańczach, morelach (zwłaszcza suszonych), soji i rybach..........":-)
Dzięki za ten tekst;-)
trochę się boję ale wyczytałam i w madrych książkach i w necie i moja gin mi powiedziała i nawet taki staaaaaaaaary pan gin co powinien przeciez miec średniowieczne poglądy, że lot samolotem nie szkodzi dziecku. Czytałam tylko, że jak mama ma problemy z ciśnieniem to chyba nie bardzo może latać. Ale oczywiście, że trochę się boje i lotu i upałów i jedzenia i wszystkiego.
Jeżeli tak mówią to nie martw się i leć i baw się dobrze!!:-)
Myszqa
Fanka BB :)
Ja to najbardziej denerwuje się tym, ze wogóle nie przytyłam. Mama mnie pociesza, że jak była w ciąży z moją siostrą i urodziła (co prawda w 7 miesiacu) to nikt z nieznajomych nawet nie wiedział, że była w ciąży, wogóle nie miała brzucha ciążowego. Moja siostra w 8 miesiącu ważyła tyle ile ja teraz i ma zdrowe dziecko. A mimo wszystko jak staję na wagę i widze, że się nic nie ruszyło to się denerwuje,że może za mało jem albo dzidzi za małe bedzie. buuuuuuu
reklama
Ja w sierpniu lecę do Stanów, ale nie mam obaw. Moja ginka mówi, że wszystko jest ok i nie ma przeciwskazań. Do 28 tygodnia można latać i nie ma żadnych problemów (z liniami lotniczymi również). Lekarka poradziła mi też żeby przed lotem wziąść no-spe.
Jeśli chodzi o masowanie brzuszka to moje Kosmiciątko bardzo to lubi
. Wszędzie mówią o tym, że delikatne głaskanie i mówienie do maluszka pomaga nawiązać więź, ale w ciążach "problematycznych" rzeczywiście nie wolno. Natomiast, z masowaniem sutków trzeba uważać, bo to pobudza wydzielanie oksytocyny - hormonu powodującego skurcze dna macicy w czasie porodu.
Jeśli chodzi o masowanie brzuszka to moje Kosmiciątko bardzo to lubi

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 34 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: