Próbowałam się dodzwonić, ale się nie udało więc pojechałam. Pani z recepcji stwierdziła, że skoro przyszłam to już muszą mnie przyjąć, ale na szczęście resztę przyjęcia przejęła bardzo miła Pani położna. Czekałam godzinkę więc jak na IP to bardzo krótko, lekarz też bardzo miły. Zważył przy okazji młodego i to już duży człowiek jest 730 g

przepisał leki na infekcję i absolutnie ani jednego komentarza nie usłyszałam że nie powinnam przyjeżdżać z infekcją na IP. Oczywiście poinformowałam go, że najpierw próbowałam do mojego lekarza w przychodni, ale ma urlop, to się tylko zaśmiał, że czasem każdy musi trochę odpocząć