reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lutowe mamusie 2026

ja miałam tylko prywatna położna po porodzie. Nie brałam z POZ (jesl ktos powie ze to obowiązkowe to nie, obowiązek jest dla położnej przyjść, ale ty możesz zrezygnować, nikt cię nie może zmusić do przyjmowania położnej z POZ). Znalazłam sobie taką która była też CDL i mi jako osoba odpowiadała, jej wiedza i wgl i była u nas 3 razy po porodzie (oczywiście płaciliśmy bo to prywatnie) bardzo miła, fajna, wszystko pokazała, wytłumaczyła, obejrzała moja bliznę, pokazała w jaki sposób mam karmić co całkowicie zmieniło wszystko i od tamtej pory już ani razu nie bolały mnie brodawki bo umiałam przystawić małą - a po szpitalu miałam tak pokrwawione że karmiąc płakałam z bólu).

Nie chciałam takiej randomowej z POZ bo wszystkie były starsze i z wielu opinii słyszałam że mają nieaktualna wiedzę, że potrafią zaglądać do szafek jak poukładane są ciuszki itp.
Tutaj z tą prywatną było naprawdę super, za każdym razem była prawie po 2h. Nawet raz babcię zaprosiliśmy żeby posłuchała że dziecko nie musi mieć skarpetek i nawet lepiej jak ich nie ma, nie zakłada się rękawiczek niedrapek, czapka na dwór jak jest ciepło to też zły pomysł, a dziecku ubieramy tylko warstwę więcej niż my i koc też jest ta warstwa 😅
Bo wiecie ja rodziłam na koniec sierpnia i były takie upały, że na pierwszy spacer jak szliśmy kilka dni po szpitalu to ona miała samo body na krótki rękawek na sobie i była przykryta lekko bambusową pieluszką 😅 to tam babcie zawału dostawały 😅

A czemu nie zakłada się niedrapek? Kupiłam 4 pary. 🙈
 
reklama
A czemu nie zakłada się niedrapek? Kupiłam 4 pary. 🙈
dzieci już w brzuchu często dotykają się po twarzy i po porodzie to coś co z nimi zostaje i pamiętają z tamtego okresu. W momencie kiedy zakłada się niedrapki, blokuje się dziecku ten bodziec, a dodatkowo ograniczają rozwój sensoryczny i motoryczny dziecka.

A ponad to czytałam że jest ryzyko że jak dziecko włoży rączkę do buzi i ta niedrapka mu spadnie to jest ryzyko uduszenia się.

Jak się będzie regularnie obcinać paznokcie czy piłować to nie zadrapie się dziecko ☺️ ja od małego nożyczkami takimi specjalnymi to robiłam, ale na początku właśnie takim pilniczkiem dla noworodków ☺️
 
No ciekawe, ale to co kolejne lata to inna szkoła opieki nad berbeciami jednak. Położne i lekarze zmieniają zdanie jak w kalejdeskopie.
 
Dziewczyny, a któraś z was ogarniała sobie kiedyś swoją położną na czas ciąży, porodu, połogu?
Ja do porodu nie brałam położnej prywatnej. Jakbym miała rozważać, to już prędzej jakąś doulę, bo totalnie nie przekonuje mnie płacenie położnej, która być może będzie po nocce albo np. będzie w trakcie dyżuru. Jak dla mnie wystarczy mi obsada dyżurowa, nie muszę mieć nikogo typowo dla siebie. Pierwszy poród zaczynałam naturalnie i co chwilę ktoś zaglądał, a finalnie i tak skończyło się cc. Później po porodzie przychodziła do nas położna z przychodni, którą wybraliśmy. Przyjeżdżała kilka razy i ogólnie była bardzo pomocna.
 
No ciekawe, ale to co kolejne lata to inna szkoła opieki nad berbeciami jednak. Położne i lekarze zmieniają zdanie jak w kalejdeskopie.
Mój syn ma 6 lat i już wtedy nie zalecało się niedrapków (niedrapek?🤪). Nawet jak miał venflon, to zabezpieczony zwykłą skarpetką. Dużo pajacyków, kombinezonów ma wywijane zakładki na rączkach, które mogą pełnić tę funkcję.
 
Mój syn ma 6 lat i już wtedy nie zalecało się niedrapków (niedrapek?🤪). Nawet jak miał venflon, to zabezpieczony zwykłą skarpetką. Dużo pajacyków, kombinezonów ma wywijane zakładki na rączkach, które mogą pełnić tę funkcję.

No cóż, mi się wydawały całkiem spoko te niedrapki i kupiłam je z full zamysłem zakładania. A znałam to z dawien dawna, jako polecaną ochronę przed kaleczeniem buzi paznokciami.

Chociaż, ja tam wiele starych podejść bardzo lubię już abstrahując od tych no właśnie, niedrapek-niedrapków czy jak to się odmienia. 😁
 
No cóż, mi się wydawały całkiem spoko te niedrapki i kupiłam je z full zamysłem zakładania. A znałam to z dawien dawna, jako polecaną ochronę przed kaleczeniem buzi paznokciami.

Chociaż, ja tam wiele starych podejść bardzo lubię już abstrahując od tych no właśnie, niedrapek-niedrapków czy jak to się odmienia. 😁
Wiesz jak jest, nikt za Ciebie dziecka nie urodzi i nie wychowa. Jeśli Tobie one odpowiadają, to tak na dobrą sprawę nikomu nic do tego. :p
 
Dziewczyny, a któraś z was ogarniała sobie kiedyś swoją położną na czas ciąży, porodu, połogu?
ja! Z synem 7 lat temu, to jednak było bardziej „do porodu” później mogłam dzwonić i zawsze mi udzieliła pomocy i rad. Tym razem też wezmę…. Ale nasza Pani Halinka na emeryturze już 😭😭😭
Miałam indukcję dwie. Więc dużo czasu, opowiedziała mi o wszystkim, porodach, na siedząco leżąco, kangurowaniu, przystawianiu itp itd. Była cały czas przy mnie i czuwała.
Przed porodem objaśniła wszystko co kiedy i jak robić, przy odejściu wód, lub po terminie porodu,
Co zabrać o której przyjść do szpitala itp;) pokazała porodówkę salę przed i po porodowa.
 
reklama
Ja do porodu nie brałam położnej prywatnej. Jakbym miała rozważać, to już prędzej jakąś doulę, bo totalnie nie przekonuje mnie płacenie położnej, która być może będzie po nocce albo np. będzie w trakcie dyżuru. Jak dla mnie wystarczy mi obsada dyżurowa, nie muszę mieć nikogo typowo dla siebie. Pierwszy poród zaczynałam naturalnie i co chwilę ktoś zaglądał, a finalnie i tak skończyło się cc. Później po porodzie przychodziła do nas położna z przychodni, którą wybraliśmy. Przyjeżdżała kilka razy i ogólnie była bardzo pomocna.
u nas było tak że jak miałaby dyżur to zamienia się z „babką” z porodówki więc bez względu na sytuacje, miała tak ogarnięte że choćby miałabyc 48h bylaby. Miałam ciężki poród, oksytocyna nie działała…. W ogóle. Przebiła pęcherz dopiero ruszyło, ale to nie były normalne skurcze tylko z dupy jakieś bez postępu za częste… zero progresu… masaże, zastrzyki, nic nie pomagało. Mówiła że możliwe że trzeba będzie ciąć. Ogarniała temat z prędkością światła. Jakby nie ona, która była non stop przy mnie, i podejmowała szybkie decyzję, nie wiem czy młody by się nie udusił, bo nie trafiał głową jak trzeba tylko w spojenie.
 
Do góry