reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Trzeci syn w drodze. Jest mi smutno

Dorastanie to ciężki orzech do zgryzienia. O ile nie mam większych problemów wychowawczych ze swoim nastolatkiem to pyskowanie, odkładanie rzeczy na wieczne później a później robienie na szybko, jakieś sprzeczki bywają męczące. To taka sinusoida.
Mam też młodszą córkę. Widzę różnicę w zachowaniu, ale bardziej to wynika z cech charakteru, może i w jakimś procencie z płci.
Co do większych problemów z dziewczynami to w szkole na zebraniu podkreślano to. To dziewczyny głównie hejtują, nekają i pyskują nauczycielom.
 
reklama
Hej. Czy są tutaj mamy trzech chłopców? Jak sobie radzicie? Jak wygląda życie z samymi chłopcami w domu? Szczerze mówiąc przeraża mnie fakt , że nie doświadcze wychowywania córki... Jestem w ciąży z trzecim synem, nie ukrywam że czuje rozczarowanie... Z jednej strony cieszę się, że znowu będę miała maluszka w domu ale z drugiej jest mi smutno, że nie będzie to dziewczynka o której z resztą zawsze marzyłam. Jak widzę matki z córkami to mam łzy w oczach 🥺 nie wiem, może to hormony... Czuję się gorsza, dołują mnie komentarze ludzi... Moi synowie są kochani i wspaniali, jestem z nich dumna. Ale to marzenie o córce nie daje mi spokoju... płacze do poduszki jak kładę się spać żeby nikt nie widział , nie mam z kim o tym porozmawiać...
Hej , miałam podobnie w 3 ciąży gdy dowiedziałam się , że będzie kolejny syn. W 4 już było łatwiej ( też syn ). Teraz jestem w piątej , póki co nie potwierdzone, ale raczej też będzie synek. Obawiam się swojej reakcji jak potwierdzą płeć tym bardziej, że ciąża nie była planowana , ale ta córka by trochę zmieniała stan rzeczy. Trochę minęło od pierwszego postu. Mam nadzieję, że autorka już urodziła i nie oddala by tego synka za żadną dziewczynkę:)
 
Hej , miałam podobnie w 3 ciąży gdy dowiedziałam się , że będzie kolejny syn. W 4 już było łatwiej ( też syn ). Teraz jestem w piątej , póki co nie potwierdzone, ale raczej też będzie synek. Obawiam się swojej reakcji jak potwierdzą płeć tym bardziej, że ciąża nie była planowana , ale ta córka by trochę zmieniała stan rzeczy. Trochę minęło od pierwszego postu. Mam nadzieję, że autorka już urodziła i nie oddala by tego synka za żadną dziewczynkę:)
Urodziłam, oczywiście kocham całym sercem ♥️. Nie przelewam swojej frustracji na dzieci.
 
Hej. Czy są tutaj mamy trzech chłopców? Jak sobie radzicie? Jak wygląda życie z samymi chłopcami w domu? Szczerze mówiąc przeraża mnie fakt , że nie doświadcze wychowywania córki... Jestem w ciąży z trzecim synem, nie ukrywam że czuje rozczarowanie... Z jednej strony cieszę się, że znowu będę miała maluszka w domu ale z drugiej jest mi smutno, że nie będzie to dziewczynka o której z resztą zawsze marzyłam. Jak widzę matki z córkami to mam łzy w oczach 🥺 nie wiem, może to hormony... Czuję się gorsza, dołują mnie komentarze ludzi... Moi synowie są kochani i wspaniali, jestem z nich dumna. Ale to marzenie o córce nie daje mi spokoju... płacze do poduszki jak kładę się spać żeby nikt nie widział , nie mam z kim o tym porozmawiać...
Rozumiem Twoje uczucia doskonale. Mam 3 córki. Za 3 razem rozczarowanie jest tak silne. 3 córka ma ponad rok a ja wciąż nie pogodziłam się z płcią. Kocham ją, jednak czuję smutek, bo zawsze marzyłam o parce. Jak widzę rodziny z parkami to za każdym razem kończy się to płaczem. Wiem co czujesz i przytulam mocno.
 
Rozumiem Twoje uczucia doskonale. Mam 3 córki. Za 3 razem rozczarowanie jest tak silne. 3 córka ma ponad rok a ja wciąż nie pogodziłam się z płcią. Kocham ją, jednak czuję smutek, bo zawsze marzyłam o parce. Jak widzę rodziny z parkami to za każdym razem kończy się to płaczem. Wiem co czujesz i przytulam mocno.
Mój trzeci syn ma 2 miesiące ... Bardzo go kocham, mały jest uroczy i spokojny, ale jak mam gorszy dzień to siedzę i płaczę ... Płaczę, że nigdy już nie doświadcze bycia mamą dziewczynki. A najśmieszniejsze jest to, że moja szwagierka która mieszka dom obok spodziewa się córki... Czekała na nią tak samo jak ja (ma syna).
 
Mój trzeci syn ma 2 miesiące ... Bardzo go kocham, mały jest uroczy i spokojny, ale jak mam gorszy dzień to siedzę i płaczę ... Płaczę, że nigdy już nie doświadcze bycia mamą dziewczynki. A najśmieszniejsze jest to, że moja szwagierka która mieszka dom obok spodziewa się córki... Czekała na nią tak samo jak ja (ma syna).
Po porodzie dużooooo dużo płakałam,w szczególności jak dowiadywałam się, że znów komuś się udało a mi nie. Nigdy nie będę mieć syna i to bardzo boli.... Jak widzę, że znów komuś z bliskiego otoczenia się udało , że ma dzieci obojga płci to mi smutno. Oczywiście każdemu życzę jak najlepiej, niech będą szczęśliwi i żyją sobie. Tylko to bardzo boli, że moje największe marzenie nigdy się nie spełni . :( ciężko mi się z tym pogodzić mimo , że najmłodsza pociecha ma roczek i 3 miesiące a mi nadal nie przeszło z tą płcią. Mała jest kochana, kocham ją jednak z drugiej strony czuję się niepełna :(
Więcej dzieci mieć nie mogę, miałam 3xcc.
Po prostu muszę się z tym pogodzić, że nigdy nie będę mieć syna i już 😭
Pisząc ten komentarz mam łzy....
 
Po porodzie dużooooo dużo płakałam,w szczególności jak dowiadywałam się, że znów komuś się udało a mi nie. Nigdy nie będę mieć syna i to bardzo boli.... Jak widzę, że znów komuś z bliskiego otoczenia się udało , że ma dzieci obojga płci to mi smutno. Oczywiście każdemu życzę jak najlepiej, niech będą szczęśliwi i żyją sobie. Tylko to bardzo boli, że moje największe marzenie nigdy się nie spełni . :( ciężko mi się z tym pogodzić mimo , że najmłodsza pociecha ma roczek i 3 miesiące a mi nadal nie przeszło z tą płcią. Mała jest kochana, kocham ją jednak z drugiej strony czuję się niepełna :(
Więcej dzieci mieć nie mogę, miałam 3xcc.
Po prostu muszę się z tym pogodzić, że nigdy nie będę mieć syna i już 😭
Pisząc ten komentarz mam łzy....
Terapia. Po prostu terapia.
 
A myślisz, że nie chodzę do psychologa? Ostatnio zaczęłam do psychiatry. Ciężko pogodzić się z tym,że moje NAJWIĘKSZE marzenie nigdy się nie spełni. 😭
Sama się nakręcasz. Wiesz, ze to wpłynie na to, jak Twoje dzieci będą potem postrzegać siebie? Choćby z uwagi na to warto to przepracować porządnie. Skoro dziecko ma już ponad rok, a Ty dalej stoisz w miejscu, to ten psycholog Ci wiele nie daje. Może pomysl o innym? Albo faktycznie psychiatra i jakieś ustabilizowanie tego lekami?

I piszę to jako mama syna, która strasznie chciałaby mieć córkę. Tak, płakalam w ciąży, ze to syn. Ale nie wyobrażam sobie mieć już niemowlaka i dalej płakać. Po prostu w życiu nie będziemy mieć wszystkiego, o czym marzymy. Płeć jest kwestią losową.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Sama się nakręcasz. Wiesz, ze to wpłynie na to, jak Twoje dzieci będą potem postrzegać siebie? Choćby z uwagi na to warto to przepracować porządnie. Skoro dziecko ma już ponad rok, a Ty dalej stoisz w miejscu, to ten psycholog Ci wiele nie daje. Może pomysl o innym? Albo faktycznie psychiatra i jakieś ustabilizowanie tego lekami?

I piszę to jako mama syna, która strasznie chciałaby mieć córkę. Tak, płakalam w ciąży, ze to syn. Ale nie wyobrażam sobie mieć już niemowlaka i dalej płakać. Po prostu w życiu nie będziemy mieć wszystkiego, o czym marzymy. Płeć jest kwestią losową.
Cieszę się że Ty po porodzie sobie poradziłaś z akceptacją płci. Że sobie mądrze tłumaczysz, że w życiu nie można mieć wszystkiego i płeć jest kwestią losową. Do mnie niby docierają te argumenty, ale jak tylko gdzieś pójdziemy i widzę szczęśliwe mamuśki parek to łzy same mi lecą choć wcale nie chce płakać. Chce się wziąć w garść ,ale nie potrafię nawet z pomocą specjalisty. W ciąży od kiedy dowiedziałam że płci przepłakałam wszystkie dni do dnia porodu. W dniu CC nawet płakałam, zero radości. Na stole operacyjnym płakałam a medycy mówili że jaka wzruszająca chwila. A mi łzy leciały z żalu, że nie będę miała syna. Po porodzie też codziennie płacz, płacz... Po prostu z domu nawet nie chciałam wychodzić, a jak już wyszłam to umalowana i szczęśliwa przed światem z 3 dziecka. W domu płacz... Teraz już mniej płacze , ale jak ostatnio byliśmy na lodach z dziećmi i widziałam szczęśliwa mamuśkę z ok.5-letnim synem , a w wózku cała na różowo dziewczynka kilkumiesieczna. Ta mamuśka taka radość w oczach, poprawiała jej różową opaskę. Patrząc na to
to mi łzy same leciały, że oddałabym wszystko żeby być na jej miejscu.
 
Do góry