Cześć,
Ze swojego doświadczenia mogę tylko poradzić żebyś rozmawiała z psychologiem o wszystkim co Cię trapi, spacerowała ( jeśli masz taką możliwośćb) - ja robiłam po kilka km dziennie - zmuszałam się do wyjścia z domu

słuchała muzyki i...piła melisę ( ja piłam.kilka dziennie ) Ćwiczyłam też codziennie wieczorem z Małgorzatą Mostowska trening autogenny Szultza ...a na noc melatonina 3 - chociaż przyznam szczerze dawało mi to sen na 2-3 max. Męczyłam się okrutnie... naprawdę ostatni trymestr to była wegetacja - dosłownie. Ale jakoś wytrwałam do porodu. Dodam że całą ciążę nie brałam żadnych leków...!!! no to był koszmar ale dałam radę jakoś. Po porodzie jednak nerwica się nasiliła, wjechała też chyba depresja...pojawiły się objawy których nie miałam wcześniej. No nie powiem łatwo nie jest...ale weszłam na leki i liczę że pomogą

bądź dzielna

i pamiętaj że są leki które można brać w ciąży i podczas karmienia z tego co wiem Asertin...i niektórzy mówią że Mozarin też. Daj znać co u Ciebie i w razie czego pisz priv. I pamiętaj..
Dasz radę

nerwica tylko czeka na takie sytuacje ....