Ciekawość mnie zżera, ale strach pytać
To samo
No to chcecie tego posłuchać? To mata.
Miałyśmy po 10 lat. Nudziło nam się i poszłyśmy na podwórku do starej piekarni gdzie nota bene gościu się powiesił kilka tygodni wcześniej. No, że jako dzieciak wszystkiego ciekawe, wpadłyśmy na głupi pomysł wywoływania duchów.
Tablica i wgl. Ciemno 3 świeczki. I po którymś razie kurw a koleżance palec sam się przesunął na "tak" myślałam, że ściemnia mnie no bo jak, co ona gada wgl. Drugi raz zapytała czy są tu jakieś duchy i jak nie pizło z sufitu to Nam wejście do połowy zasypało . Ja jebieeee !!! W płacz obydwie.
Działy się później złe rzeczy. Bardzo złe, do tego stopnia, że koleżanka myślała ,że ma omamy. Nie miała bo u mnie w domu też zaczęło straszyć. Same się szafki otwierały, słychać było skrzypienie po podłodze, chodzenie a moją Mamę dusiła zjawa.. I dziwne rzeczy widziałyśmy takie który normalny człowiek nie zobaczy
Poszłyśmy do egzorcysty, modlitwa i raz jeszcze, opowiedziałyśmy wszystko to stwierdził, że taką planszą złe duchy się wywołuje. Na jakiś czas był spokój.
Koleżanka w wieku 14 lat się powiesiła bo "nękały" ja demony.
Ja mam do dzisiaj przeboje, uwierzcie. Ostatnio piłka sama sobie spadła z zabawek i się potoczyła. Myślałam,że zawału dostanę. Albo samochodzik małego pojechał do przodu a zaraz dam do tyłu, mały sam się wystraszył.
Na poprzednim mieszkaniu o 3 w nocy żarówka pękła w żyrandolu, koło łóżka Nam chodziło coś, kinkiet spadł po 3 ze ściany i zbił się w drobny mak. Mogłabym tak w nieskończoność.
Najgorszym doświadczeniem było, jak stałam w kuchni (jak urodziłam 1 syna) i widziałam jak z rogu biegnie do pokoju (gdzie był Antek) czarna postać bez ryja tylko smukła sylwetka. Ja pierdole ... Na własne życzenie i głupotę, teraz co wieczór się modlę serio.