Cara,a ja bym mu w ogóle nic nie odpisała,bo w tym momencie,to dla mnie by przegiął na maxa i chciałabym by w końcu doszedł do tego,że nie jest mi do niczego potrzebny. A nie jeszcze się poniżać do jego poziomu i mu odpisywać.![]()
Ja juz sie przestalam wdawac z nim w dyskusje, napisalam co mialam do napisania i zablokowalam... Jutro ide do komornika bo wciaz wisi mi kase za sierpien :-/...
Cara87 może właśnie w kościele odnalazłabyś spokój i wiarę, że może być lepiej?
Nie będę tu morałów prawić, bo nie jestem od tego, ale ja mimo przeciwności losu chodzę do kościoła i chcę by moje dzieci też chodziły i wierzyły. Moi rodzice tak mnie wychowali i ja moi dzieciom też chce to przekazać i tyle. Co one zrobią z tym w przyszłości to będzie ich sumienie, ale przynajmniej ja swoje będę miała czyste. ;-)
No i co teraz z Twoim byłym? Dasz mu szanse?
Ja nie jestem zbyt wierzaca... Moze dlatego jakos nie ciagnie mnie do kosciola... sama w kosciele nie bylam od listopada zeszlego roku... Tak jakos wyszlo...
Jakos wole swoje rozmowy do boga
Szanse?! Ktora z kolei :-/... Zadnej szansy bo on sie nie zmieni...