reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudniowe mamusie 2008

kana ja płacę za badanie moczu i krwi. Coś ok 18 zł za oba,ale dokładnie nie pamiętam. Cena pewnie od laboratorium zależy.

sawka strasznie ci współczuję. Mam nadzieję, że zastrzyki nie są bolesne:-(. Bądź dzielna!!!

Dzięki za odpowiedź Anka34. A byłaś zadowolona z tego wyboru. Bo ja się właśnie do nich przymierzam?
 
reklama
Tak piszecie Dziewczyny o tych kilogramach....to wam się przyznam....
W pierwszej ciąży przytyłam 15 kg więc standard a zrzuciłam dużo więcej, za to w drugiej ciązy przytyłam 40kg:szok::wściekła/y: i to jest masakra, czułam się wtedy okropnie i nie dośc że przytyłam wszystko co przedtem schudłam to jeszcze do przodu. Oczywiście nie zrzuciłam wszystkiego, ale teraz mam skończony 32 tydzień i tylko 8 kg na plusie z czego bardzo się cieszę i nie mam pojęcia jak to jest że w każdej ciązy tyje inaczej. Fakt że teraz czuję się doskonale i jestem w ciągłym ruchu (zreszta przy moim małym nie da się inaczej).
 
Naprawde ja na swojego nie moge narzekać. Ogólnie jest bardzo szanowany i znany u nas w miescie. Zawsze myslalam ze bierze majatek za wizyte i ogolnie był jakby nieosiagalny ale jak w poprzedniej ciazy moj lekarz prowadzacy (tez prywatny) wyslal mnie do terazniejszego na usg zeby zobaczyc czy wszytsko ok, poszlam, okazalo sie ze dzidzia nie zyje ale sposób w jaki mnie przyjał, w jaki poinformowal mnie o tragedii i sie mna zajal był naprawde godny podziwu. Bez cienia watpliwosci poszlam do niego jak zaszlam w ta ciaze choc nie ukrywam ze bylo ciezko, wspomnienia z lezanki... Jest super czlowiekiem, wita sie z pacjentka przyjmujac ja przy drzwiach, podajac reke... wychodzac odprowadza mnie do drzwi i sie zegna. Gdy mam nawet najglupsze pytanie odklada pisanie czy inne zajecie i spokojnie wsyztsko dokladnie tlumaczy patrzac mi prosto w oczy, mowi do mnie żuczku, Kamilko itd :-D no i naprawde nie zdziera ze mnie. Pierwsze usg 4d zrobil mi gratisowo, jakbym placila za normalne 2d a teraz niby mam 2d tylk orobione ale i tak non stop przelacza na 4d :-p
Niestety nie ma tu Bydgoszczanek bo bym polecila

Kena nie martw sie narazie porodem. Dobrze ze nie wyobrazasz sobie tego co cie czeka, uwierz jedzie sie na porodówke wtedy o wiele lzej. No ale coz jak juz sie zacznie to nic nie zrobimy, nie zatrzymamy tego, trzeba dac rade:sorry2:

Mój malzonek sie rozchorował i wzial do konca tygodnia wolne... jutro jest u nas namiot pampersa ,chyba sie przejde z Cypim
 
Dzięki za odpowiedź Anka34. A byłaś zadowolona z tego wyboru. Bo ja się właśnie do nich przymierzam?

Ja nie moge narzekac. Co prawda przy pierwszym porodzie było lepiej, bo potem cała elita najlepszych lekarzy poszła na Promienistą, no i teraz jest większy tłok ze względu na ten babyboom. W każdym razie tam wszystko dostajesz. Do dziecka nie musisz miec nic oczywiście ubranka na odbiór. Na żądanie możesz odstac ZO tylko przed rozwarciem 5cm. Ja miałam tam dwie cesarki i dwa razy kłuli mnie w kręgosłup nawet nie poczułam, ale tyle razy dziennie dają Zo to mają wprawę w tych kłuciach w kręgosłóp. Jedynym bólem jest to że tyle kobiet rodzi i kładą je wszędzie. Ja leżałam na patologii ale sama tak chciałam bo tam mógł na chwilkę mąż wejśc jak akurat nie było karmienia, ale kładą również na ginekologii i tam jest masakra bo na karmienia muszą dziewczyny wychodzic do osobnego pomieszczenia, oczywiście gdy sie miejsca zwolną to od razu wynoszą z tej ginekologii, ale była raz tak że mieli 17 porodów i nie mieli miejsca więc wysyłali do innych szpitali i w takim przypadku niestety nie mozna sobie zarezerwowac miejsca. No i najważniejsze chyba jest to że zabierają dzieci. Tzn możesz miec malca cały czas przy sobie, ale wszystko przy nim robia piguły i w każdej chili możesz go oddac. Szczególnie dobre jest to jak człowiek jest po cięzkim i długim porodzie i nie ma siły zając się maluszkiem. Nie wiem co jeszcze mogę Ci napisac - jakby co to pytaj.
 
sawka strasznie ci współczuję. Mam nadzieję, że zastrzyki nie są bolesne:-(. Bądź dzielna!!!

ja sama sobie współczuję...
naprawdę panicznie boje sie igieł, już jako dziecko był ze mną problem jak trzeba było iść na jakieś szczepionki, nie mówiąc już o pobraniu krwi...
to nie są takie typowe zastrzyki z igłą i szczypawką, dostałam specjalne urządzenie - pióro z insulina i ...igłą... muszę odmierzać specjalna dawkę i się kłóć...
już mam ciarki... a zaraz czeka mnie zastrzyk...
 
To mnie nastraszyłaś!
Jak jutro mi nie zwolnią to pojadę do lekarza.:-(
Nie chciałam Cię nastraszyc ale należałam się z tymi moimi chłopakami w szpitalu (z pierszym 1,5 mies) i widziałam co robią dziewczynom. A moja bratowa tez tak miała i potem była na tabletkach w domu i było ok, nawet zaczęła zminiejszac dawki
 
Nie chciałam Cię nastraszyc ale należałam się z tymi moimi chłopakami w szpitalu (z pierszym 1,5 mies) i widziałam co robią dziewczynom. A moja bratowa tez tak miała i potem była na tabletkach w domu i było ok, nawet zaczęła zminiejszac dawki

Czyli jeśli jutro nie złagodnieją to lepiej jechać do szpitala?
 
Agga - w sumie dużo zależy od szpitala, tam powinni ci powiedzieć co zapewniają a co musisz mieć swoje, ja np. i tak miałam większość swoich rzeczy, a to dlatego:
- ciuszki dla dzidzi - robisz pierwsze zdjęcia, a te szpitalne albo za duże, albo powyciągane, albo poplamione, a te zdjęcia to pamiątka na całe życie...
- ręcznik - wyprałam w domu i położyłam na wierzchu, dotykał go Robert i ja - a to dlatego, żeby przyzwyczaić już wstępnie dziecko do domowych bakterii
- kosmetyki - w szpitalu używali G&G - a to niestety jest dośc uczulająca firma, tak czy inaczej można poprosić, żeby skorzystali z twoich, albo użyją tego co akurat mają od firmy wietrzącej interes...
- smoczek dla maluszka - moja córcia miała bardzo silny odruch ssania, ja przez pierwsze 3 dni nie mogłam jej karmić z piersi, bo była na oddziale intensywnej terapii, a ona okrutnie płakała, smoczek był zbawieniem w tej sytuacji.
- rożek miałam szpitalny - teraz żałuję, bo pierwsze zdjęcia, a moje dziecko ma nad głową pieczątkę "szpital im. Kopernika" fuuuu
- lekarstwa, kosmetyka pempuszka zapewne będzie w gestii szpitala, tak samo jak płyn dezynfekujący do rąk
- pieluszki, chusteczki mokre, maść do pupki, mata do zmiany pieluszki (teraz kupiłam pieluszkę tetrową podszytą taką folią) - niby szpital zapewniał, ale to były najtańsze pieluszki i wolałam dzidzi nimi nie katować na początku, bo wiesz sam plastik...
- pieluchy tetrowe, przydadzż się podczas karmienia
- ja przygotowałam ciuchy i rzeczy na wyjście w domu oddzielnie (dla dzidzi i dla mnie) i Robert mi dowiózł dzień przed wypisem - polecam, bo nie zawala miejsca, poza tym ja oddałam mu te rzeczy, w których przyjechałam do domu zaraz na pierwszej wizycie.
Jeśli chodzi o mnie:
- lewatywa
- koszule - rodziłąm w swojej, miałam też swoje na następne dni, ale używałam szpitalnych, raz, że zawsze mogłam poprosić o czystą i wyprasowaną, dwa, że ich stan nie był tragiczny, trzy, że nie miałam potem problemu z dopieraniem, więc poprostu było to wygodne, ale radziłąbym na wszelki wypadek mieć swoje, bo czasem np. nie mają troczków i masz dekolt do pasa i musisz pilnować biustu, hehehe
- majtki jednorazowe - polecam takie siateczkowe, bo przewiewne i nie trzeba się męczyć z praniem
- podkłady - u mnie nie były zapewniane, ale czasem są w szpitalu i dostajesz ile potrzebujesz, musisz dopytać, ja zużyłam ok 2-3 paczek przez tydzień (tyle byłam w szpitalu ze względu na córcię), ale mało krwawiłam i po powrocie do domu przerzuciłąm się na duże podpaski (byłam nacinana)
- wkładki laktacyjne - raczej nie zapewnią, ale dopytaj, ilość zależy od tego jak dużo masz mleczka na początku - ja ci proponuję do torby wrzucić po jednej paczce wkładek i podkładów, a ewentualnie ktoś ci dowiezie w razie potrzeby.
- staniki do karmienia - myślę, że 2 sztuki wystarczą - ja w ogóle wszystko wieczorem prałam mydełkiem w kostce takim jak dla dziecka i rozwieszałam na kaloryferze i do rana miałam suche i czyste ciuszki małej i swoją bieliznę. Polecam więc dodatkowe mydełko do prania.
- oczywiście ciepłe skarpetki, szlafrok, kapcie, kosmetyki, polecam mydło do higieny intymnej z kory dębu, bo ma właściwości ściągające, wiele osób kupuje Tantum Rosa, ale ja jakoś nie potrzebowałam, ten plyn z kory mi wystarczył, no i korzystałąm z niego po każdej wizycie w toalecie.
- lekarstwa w gestii szpitala oczywiście
Ja polecam:
-mp3 z ulubioną muzyczką, ja wzięłam Kiliańskiego i słuchałam non stop, bardzo mnie wyciszał, a do teraz jak go słucham to widzę maleńką Misię i te jej ufne oczka i mam łezki w oczach, a córcia zasypia przy nim jak ta lala.
- gazetka/książka
- aparat
- klapki pod prysznic
-ręczniki papierowe
- laktator - chociaż musisz dopytać, bo akurat u mnie nie można było korzystać z laktatora, nawet swojego, bo wszystko musiało być sterylne i dostawałam buteleczkę do której musiałąm odciągać pokarm ręką, ewentualnie była jakaś dojarka elektryczna szpitalna, ale jakbym miała na nią czekać to by mi dziecko z głodu padło...
- kubek, sztućce, talerz i mnóstwo wody mineralnej
- notatnik długopis
- duży ręcznik ciemny
PRZEDE WSZYSTKIM IDŹ I ZAPYTAJ W SZPITALU, CO SZPITAL ZAPEWNIA I WTEDY SAMA SIĘ ZASTANÓ CZY WOLISZ SWOJE CZY SZPITALNE, BO WIERZ MI, TORBA SIĘ ROZRASTA DO ROZMIARÓW NIEBOTYCZNYCH. To tyle co pamiętam, jak masz jakieś pytania to pisz.
 
reklama
Misiówka - ojejku nie spodziewałam się tak obszernej odpowiedzi ale baaaardzo Ci dziękuję :tak:i myślę ,że narazie nie mam żadnych pytań po przeczytaniu Twojej odpowiedzi :-)
Kana161 - jak ja ostatnio u nas w laboratorium robiłam morfologie i mocz to płaciłam w sumie 10zł ,ale z tego co widzę to zależy od laboratorium:tak:
Anka34 - Muszę przyznać,że masz bardzo interesującu mechanizm tycia podczas swoich ciąży ;-)ciekawe jak by to było przy następnych:-Dale przynajmniej widać ,że nie ma w tym temacie żadnych reguł:tak:ja osobiście jak narazie mam 15 kg więcej .....
 
Do góry