Witam!
Ale pędzicie


z tym pisaniem! a ja dzisiaj zaspałam całkiem.To jest wstałam raniutko żeby wyprawić Mojego i potem siedziałyśmy z córcia w kuchni i gadałyśmy sobie bo miała dziś trochę później lekcje a jak wyszła ,to ja do łóżeczka z mleczkiem ciepłym i krzyżóweczką

i tak jakoś mi się przysnęło i wstałam o 11,50

a jakie ja mam ostatnio głupie sny, no może zakręcone a nie głupie -wczoraj śniło mi się ,że mały już był urodzony i siedział ( taki maleńki w rożku) na krześle przy stole hi, hi tak pionowo z nami i Klara ( moja starsza córa) karmiła bo kanapkami z kiełbasą

, a jemu to bardzo podchodziło i nikt się nie dziwił. Jak się obudziłam to się popłakałam ze śmiechu



A dzisiaj znowu mi się śniło, że mały już był na świecie. Podchodzę do łóżeczka bo coś tam sobie stękał- a tam zawinięta w rożek leży mała foczka- taka śliczna ,bielutka z tymi wielkimi czarnymi oczkami i chce cycka. to ja jemu ( temu mojemu foczkowi) cyca buch i już nam się miło zrobiło


Najlepsze że się obudziłam z myślą, że ja mam za chudy pokarm dla foczki i trzeba będzie tranem dokarmiać ( nie wiem skąd mi to przyszło)

może jeszcze wtedy spałam . Ale sen



Albo niedługo urodzę , albo już mi odbija nie wiem co myśleć?
Na wszystkie wasze posty nie sposób odpisać , i muszę sie zabrac za jakis obiad i zakupy to pozwólcie że będę tylko zaglądać może znajde chwilkę to się wtrącę .
A z tym nowiem to chyba jednak nie działa. Mój "foczek "dalej siedzi w środku ale skurcze mam też ,tyle że nie tak często. Pa