Czesc, jestem mama 6,5 m-cznej corci. Mala zaczela gluzyc jak miala ok 3 m-ce, trwalo do ok 2 m-ce i potem zamilkla...W tej chwili nie gaworzy, nie nasladuje...:-(Na szczescie mozna ja rozsmieszyc i potrafi sie calkiem glosno chichrac. Lubi tez skrzeczec i robic sobie w zbuzi fontanne. Niestety sporo jeczy, moze to zeby, bo 2 jej wyszly, ale nie potrafi sie dlugo sama soba zajmowac. Czy macie jakies doswiadczenia w tej kwestii? Sprobuje ja zarejestrowac do laryngologa, choc po kilku naszych "testach" wyglada ze mala slyszy (reaguje na dzwieki wydobywane z zabawek ktorych nie widzi, na klaskanie, choc z opoznieniem, jakby byla zamyslona). Boje sie ze z nia cos jest nie tak...Czy w takim wieku mozna sie juz udac z dzieckiem do logopedy?
Ostatnia edycja: