izabela352
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Luty 2007
- Postów
- 2 237
Jedzie sobie młode małżeństwo samochodem. Przejeżdżaja obok "tirówek".
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robia te panie i to tak ubrane?
- One zarabiaja na nierzadzie.
- A co to znaczy?
- Robia ludziom przyjemnosci za pieniadze.
- A dużo można na tym zarobić
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła ? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Maż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.
- A co muszę zrobić - pyta żona.
- Stan tu, ja stane 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie watpliwosci mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca
pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu wezmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręk± za siedem dych. Gosć się zgadza, wyciaga... Oczom żony ukazuje się instrument długi aż do kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek nie badz swinia ! Pożycz mu te trzy dychy!
- Dlaczego Kobiety się rano przeciagaja po przebudzeniu?
- Bo się nie moga rano po jajkach podrapać!
Jak długo należy patrzeć na tesciowa przymrużonym okiem?
- dopuki się muszka ze szczerbinka nie pokryje.
Maż pyta żonę:
- Kochanie co bys zrobiła gdybym wygrał w totka?
- Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie - oswiadcza żona.
- Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i won! - odpowiada maż.
W warsztacie klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód.
Przychodzi mechanik i zabiera się za auto.
Po chwili mówi do klienta:
- Przydałoby się wymienić swiece.
- To wymieniaj pan, tylko szybko.
Mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
- Pasek rozrzadu też do wymiany.
Klocki i tarcze też.
I płyn hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki...
- Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
- No, gotowe.
- No to teraz- mówi klient pokazujac palcem samochód przed warsztatem, bierz się pan za mój
Drugiej nocy po slubie Gruzin zabił swoja młoda żonę.
Rozprawa w sadzie. Sędzia pyta:
- Dlaczego zabił pan swoja żonę?
- Bo dziewica nie była!
- To dlaczego dopiero drugiej nocy?
- Bo pierwszej nocy była...
Pytaja Francuza, Niemca i Gruzina:
- Co u Pana wisi poniżej pasa?
Niemiec odpowiada:
- To co sprawia mi najwieksza przyjemnosć!
Francuz odpowiada:
- To co sprawia największa przyjemnosć kobietom!
Gruzin odpowiada:
- U mnie poniżej pasa wisi kindżał. A to co u nich wisi - to u mnie zawsze stoi...
Rozmawiaja dwie sasiadki na wsi:
- A co to kumo dostała wasza wnuczka od tego Włocha, co go poderwała?
- Powiada, że syfilis.
- A co to jest ?
- No nie wiem, ale chyba większe niż mercedes.
- Jak to ?
- Bo mi powiada, że na tym to się cała wies przejedzie...
Przychodzi dziadek do banku, rozpina rozporek, kładzie na ladzie...
Zszokowana urzędniczka pyta:
- Dziadku, co wy?!
- Można u was wziać kredyt pod nieruchomosć?
Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu.
Zauważył grabarza, zajętego swoja praca i postanowił go dla żartu
przestraszyć.
Podszedł do niego od tylu i wrzasnał :"BUUUUAAA"
Grabarz ani drgnał, nawet sie nie odwrócił i kontynuował swoja pracę.
Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi.
Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopata w łeb i pada na
ziemię nieprzytomny.
Pochyla sie nad nim grabarz i grożac palcem mówi:
"Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy sie ... ale za bramę nie
wychodzimyyyy!
Rosyjscy neurolodzy odkryli nerw łaczacy oko bezposrednio z dupa.
Kiedy ukłuli pacjenta igła w dupę, w jego oku pojawiła się łza.
Kiedy wbili tę sama igłę w oko, pacjent się zesrał.
- Czesć, Rysiek. Wiesz co, przykro mi to mówić, ale nie chcę, żebys do nas
więcej przychodził.
- Jak to, cos się stało?
- No nie, po prostu nie przychodz.
- Ale co się stało, do cholery?
- Jak byłes u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych.
- Chyba nie myslisz, że to ja?!
- No nie, pieniadze się znalazły, ale wiesz, niesmak pozostał.
Mały Jasio przechodzi obok sypialni rodziców idac po szklankę wody.Słyszac
jęki i stękania zajrzał do rodziców i zastał ich - mówi±c krótko -
uprawiajacych sex. Zanim ojciec zdażył zareagować Jasiu zawołał:
- O! Ja chce na konika! Tato mogę Ci wskoczyć na plecy?
Ojciec zadowolony, że nie będzie musiał odpowiadać na inne pytania,zgodzil
się widzac w tym możliwosć dokończenia tego, co zaczał. Synek wskoczył mu na
plecy i zaczęła się jazda. Wkrótce mama zaczęła jęczeć i stękać coraz
głosniej i szybciej. Jasio woła:
- Tato, trzymaj się teraz mocno ! W tym momencie ja i listonosz zawsze
przyspieszamy!
żona wraca do domu z zakupów i pyta meża
-kotku wiesz jak wyglada pognieciona stówa?
-nie wiem
to żona wyciaga z portwela i gniecie
-tak własnie
-a wiesz jak wygladaja dwie stówy pogniecione?
-nie
odpowiada m±ż,na to żona znów wyci±ga i gniecie
-a wiesz kochanie jak wygl±da pogniecione 50 000 tys.
-też nie
odpowiada maż
-to kotku zagladnij do garażu
Żona pyta:
- Kochanie, co tu robia te panie i to tak ubrane?
- One zarabiaja na nierzadzie.
- A co to znaczy?
- Robia ludziom przyjemnosci za pieniadze.
- A dużo można na tym zarobić
- Oj, bardzo dużo, kochanie.
- To może i ja bym stanęła ? W końcu dopiero co się dorabiamy, auto na spłacie, a czasy takie niepewne...
Maż unosi brwi ze zdziwienia:
- No, jak ty nie masz nic przeciwko, to ja też się zgadzam.
- A co muszę zrobić - pyta żona.
- Stan tu, ja stane 100 metrów dalej. Jak podjedzie klient to powiedz "stówa" i rób co trzeba. W razie watpliwosci mów, że musisz porozmawiać z menadżerem i przybiegnij do mnie.
- Ok.
Żona staje, stoi 5 min. Zatrzymuje się merol. Żona podchodzi, a kierowca
pyta:
- Ile?
- Stówa.
- Ale ja mam tylko siedem dych.
- Poczeka pan. Muszę porozmawiać z menadżerem.
Żona biegnie do męża i pyta:
- Józek, ale on mówi, że ma tylko 7 dych. Zrobić to?
- Nie kochanie, nie możemy od razu robić zniżek. Powiedz mu, że za 70 to mu wezmiesz do ręki.
Żona biegnie z powrotem i mówi, że zrobi ręk± za siedem dych. Gosć się zgadza, wyciaga... Oczom żony ukazuje się instrument długi aż do kolana klienta. Żona wytrzeszcza oczy i mówi:
- Muszę porozmawiać z menadżerem.
Biegnie zdyszana do męża i woła:
- Józek nie badz swinia ! Pożycz mu te trzy dychy!
- Dlaczego Kobiety się rano przeciagaja po przebudzeniu?
- Bo się nie moga rano po jajkach podrapać!
Jak długo należy patrzeć na tesciowa przymrużonym okiem?
- dopuki się muszka ze szczerbinka nie pokryje.
Maż pyta żonę:
- Kochanie co bys zrobiła gdybym wygrał w totka?
- Wzięłabym połowę wygranej i odeszła od ciebie - oswiadcza żona.
- Trafiłem trójkę, masz osiem złotych i won! - odpowiada maż.
W warsztacie klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód.
Przychodzi mechanik i zabiera się za auto.
Po chwili mówi do klienta:
- Przydałoby się wymienić swiece.
- To wymieniaj pan, tylko szybko.
Mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
- Pasek rozrzadu też do wymiany.
Klocki i tarcze też.
I płyn hamulcowy, i w chłodnicy, i wycieraczki...
- Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
- No, gotowe.
- No to teraz- mówi klient pokazujac palcem samochód przed warsztatem, bierz się pan za mój
Drugiej nocy po slubie Gruzin zabił swoja młoda żonę.
Rozprawa w sadzie. Sędzia pyta:
- Dlaczego zabił pan swoja żonę?
- Bo dziewica nie była!
- To dlaczego dopiero drugiej nocy?
- Bo pierwszej nocy była...
Pytaja Francuza, Niemca i Gruzina:
- Co u Pana wisi poniżej pasa?
Niemiec odpowiada:
- To co sprawia mi najwieksza przyjemnosć!
Francuz odpowiada:
- To co sprawia największa przyjemnosć kobietom!
Gruzin odpowiada:
- U mnie poniżej pasa wisi kindżał. A to co u nich wisi - to u mnie zawsze stoi...
Rozmawiaja dwie sasiadki na wsi:
- A co to kumo dostała wasza wnuczka od tego Włocha, co go poderwała?
- Powiada, że syfilis.
- A co to jest ?
- No nie wiem, ale chyba większe niż mercedes.
- Jak to ?
- Bo mi powiada, że na tym to się cała wies przejedzie...
Przychodzi dziadek do banku, rozpina rozporek, kładzie na ladzie...
Zszokowana urzędniczka pyta:
- Dziadku, co wy?!
- Można u was wziać kredyt pod nieruchomosć?
Pijaczek zakręcił się przypadkiem na cmentarzu.
Zauważył grabarza, zajętego swoja praca i postanowił go dla żartu
przestraszyć.
Podszedł do niego od tylu i wrzasnał :"BUUUUAAA"
Grabarz ani drgnał, nawet sie nie odwrócił i kontynuował swoja pracę.
Pijaczek zniesmaczony nieudanym żartem odchodzi.
Kiedy wychodzi poza teren cmentarza, nagle dostaje łopata w łeb i pada na
ziemię nieprzytomny.
Pochyla sie nad nim grabarz i grożac palcem mówi:
"Straszymy, biegamy, skaczemy, bawimy sie ... ale za bramę nie
wychodzimyyyy!
Rosyjscy neurolodzy odkryli nerw łaczacy oko bezposrednio z dupa.
Kiedy ukłuli pacjenta igła w dupę, w jego oku pojawiła się łza.
Kiedy wbili tę sama igłę w oko, pacjent się zesrał.
- Czesć, Rysiek. Wiesz co, przykro mi to mówić, ale nie chcę, żebys do nas
więcej przychodził.
- Jak to, cos się stało?
- No nie, po prostu nie przychodz.
- Ale co się stało, do cholery?
- Jak byłes u nas ostatnio, to zginęło nam 150 złotych.
- Chyba nie myslisz, że to ja?!
- No nie, pieniadze się znalazły, ale wiesz, niesmak pozostał.
Mały Jasio przechodzi obok sypialni rodziców idac po szklankę wody.Słyszac
jęki i stękania zajrzał do rodziców i zastał ich - mówi±c krótko -
uprawiajacych sex. Zanim ojciec zdażył zareagować Jasiu zawołał:
- O! Ja chce na konika! Tato mogę Ci wskoczyć na plecy?
Ojciec zadowolony, że nie będzie musiał odpowiadać na inne pytania,zgodzil
się widzac w tym możliwosć dokończenia tego, co zaczał. Synek wskoczył mu na
plecy i zaczęła się jazda. Wkrótce mama zaczęła jęczeć i stękać coraz
głosniej i szybciej. Jasio woła:
- Tato, trzymaj się teraz mocno ! W tym momencie ja i listonosz zawsze
przyspieszamy!
żona wraca do domu z zakupów i pyta meża
-kotku wiesz jak wyglada pognieciona stówa?
-nie wiem
to żona wyciaga z portwela i gniecie
-tak własnie
-a wiesz jak wygladaja dwie stówy pogniecione?
-nie
odpowiada m±ż,na to żona znów wyci±ga i gniecie
-a wiesz kochanie jak wygl±da pogniecione 50 000 tys.
-też nie
odpowiada maż
-to kotku zagladnij do garażu


jak tak dalej opornie mi będzie szło to pewnie dopiero w nowym roku
ale pochwalę się że i my upiekłyśmy wczoraj ciasteczka w wekend wkleje zdjęcia.