reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kwiecień 2009

ja juz po sniadanku mala tez zjadla i zabieramy sie do rysowania:-)
wczoraj kupilismy jej "malego lekarza" i chodzi i leczy wszystkie zabawki a najgorzej mam ja bo cochwile zastrzyk i lekarstwo:-D
ide sie troche pobawic, milego dnia:-)
 
reklama
Hejka!!!
A ja w nocy spać nie mogłam bo byliśmy wczoraj u siostry Mamy, która pracowała w szpitalu i dowiedziałam się,że moje wyniki nerek są kosmicznie złe. Dobrze,że lakarz to zauważył bo mogłabym dostać drgawek ciążowych ;
Atak rzucawki zaczyna się od utraty przytomności, pojawienia się drgań mięśni twarzy, oczopląsu, szczękościsku. Dochodzi do skurczów tonicznych mięśni oddechowych przepony i krtani, wskutek czego występuje sinica i duszenie się.

Po okresie trwających do 1 min skurczów tonicznych i po wystąpieniu bezdechu, który zagraża życiu chorej, rozpoczynają się trwające do 2 min drgawki kloniczne mięśni twarzy, tułowia i kończyn. Po ustąpieniu drgawek utrzymuje się brak
przytomności, chora zapada w śpiączkę z objawami pobudzenia i wzmożonej wrażliwości na bodźce zewnętrzne
Siedzę i myślę bo bardzo się boję:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Mam nadzieję,że leki działają i nic nam nie będzie.
 
Hej kobitki

Ja już po śniadanku, tzn. jadłam i czytałam bb, jak zawsze troszkę się tego nazbierało ;-)
Dziś w planach pranko, sprzątanko i trochę popracować muszę. A po obiadku gości się spodziewamy bo teść ma dziś urodziny i przyjeżdza siostra K z chłopakiem - jak narazie to tajemnica tylko ja wiem ;-)

Miłego dnia wszystkim życzę, dużo pozytywnej energii
 
Cześć i ja witam z wyrka (jak zwykle).
Poczytałam troche zaległości z kilku dni,ale wszystkiego nie dałam rady.
Z tego co pamiętam-Malutka,mój Misiek na tym etapie ciąży był za mały,mam w karcie wpisane podejrzenie hipotrofii,monitorowanie wzrastania itp.,strachu się najadłam,a na następnej wizycie już wszystko ok było:tak:Nie martw sie na zapas.
Pomijam,że potem tez mówili,że mały,tuz przed porodem z usg wychodziło 2,5 potem jak już główkę było widać,to położna mówiła "o mała główka,małe dziecko będzie",położyli na wage a tam 3300,całkiem w normie.:-D
Osa-trzymaj się.
Miłego dnia.Buziaki.
 
Kobitki co z wami...Ja gdyby nie rosnacy brzuch nie wiedzialabym ze w ciazy jestem...Spie spokojnie kazdej nocy...mala tak samo...budzimy sie dopiero jak zadzwoni meza budzik o 5:30 a potem i tak jeszcze do 10:00 spimy...moje sreberko ustalilo sobie aktywnosc na caly dzien a nocke przesypia....chwala jej za to
 
wiajcie lasencje

Witam!
Myślałam, że będę pierwsza, a tu szok. Nocka jak zwykle z przerwami:zawstydzona/y:. Coś ostatnio moja malutka spokojna, że się zaczynam denerwować:-(. Zawsze przewracała się i rozkopywała, a teraz tylko gdzie nie gdzie smyrnie i tyle. No nie wiem będę jeszcze się wczuwać :sorry2:
:tak:

ni przejmuj sie jak smyra to dobrze..ma coraz mniej miejsca i dlatego taka spokojna..moja teraz mialam 2 a moze i dzisiaj 3 dzien cichy.. ale smyra i puka delikatnie wiec jestem spokojna...a jutro napewno bedzie miala 2 dni skokow i mocnych kopniakow a pozniej spokoj...maja mniej miejsca dlatego robia sie leniuszki i tylko pukaja

dziekuje dziewczyny za wsparcie, u mnie noc minela bezsennie, krecilam sie z boku na bok, mala rozrabiala strasznie chyba dawala znaki, zebym sie nie denerwowowala. za chwile zbieram sie robic sniadanko i jade do taty zobacze co u niego. wogole wszystko mnie przytlacza i mam dola strasznego:-(, ale mam nadzieje ze zla passa w mojej rodzinie wkoncu sie skonczy. naszczescie mam dwoje urwisow jedno w brzuszku i jedno skaczace obok, ktore dodaja mi sily no i m. ktory o nic nie pyta tylko jest zawsze gdy go potrzebuje obok mnie.
jak bede mogla to do was zajrze:tak: pozdrawiam kwietnioweczki i dbajcie o siebie :tak:

trzymam kciuki za tate..najwarzniejsze to wierzyc ze bedzie ok...i tata tez musi mocno w to wierzyc...nie moze sie poddawac...ma byc dobryc mysli i mowic sobie jestem zdrowy.naprawde to pomaga...mama mojej psiapioki pozbyma sie guza piersi przez taka wiare...miala miec zabieg juz ..ale ciagle mowila ja nic tam nie mam mam ladne piersi itd...noi przed zabiegiem USg a tam co..nie ma guza..hehe..wiec duzo pozytywnych mysli ..:-D wysylam w wasza strone
 
reklama
Witam,

trzymam mocno kciuki za bliźniaki! i za tatę Osy!


melduję tylko, że po wczorajszej wizycie wszystko ok - ktg w porządku, wymiary - wypada cały czas większy: głowa i brzuch na 35 tydzień:szok: nóżki mniejsze:sorry2:, waga niby 2100, ale na to moim zdaniem trzeba brać sporą poprawkę:sorry2:

wyjątkowo lodami mnie nie skusicie :-p - a wczoreaj mężuś zrobił mi gofry z bitą śmietaną i brzoskwiniami :-p

pa ! bo robota dziś goni
 
Do góry