olesia_33
"Rzeczy piekne sa trudne"
To przykre, Olesiu, że nie możesz przez niedelikatność i wścibstwo innych zapomnieć, znaleźć swój spokój. Znam te pytania, oj znam, niestety. I staram się na to uodpornić, choć to niełatwe... Też mnie to wścieka i dołuje, ale co zrobić??? Kiedyś nie wytrzymałam i na pytanie, kiedy nam wreszcie coś w domu zakwili, odpowiedziałam: "to proste - jak sie pocznie!" i od tej pory ta osoba juz dała mi spokójInny rodzaj dokuczania ze strony życzliwych, to pilne "donoszenie" o kolejnych ciążach wśród krewnych i znajomych. Mniej w tym często szczerej chęci podzielenia się tą radością, a więcej aluzji.... Ale wytłumaczyłam sobie, że nie mam zamiaru stawać do wyścigów, bo sfiksuję i nic dobrego z tego nie wyjdzie. Przyjdzie i na nas pora! Pozdrawiam serdecznie!
![]()
Rok temu uslyszalam jeszcze lepszy tekst od pseldo kumpla, otoz saralismy sie o dzidzie w tym samym momencie no i im sie udalao za pierwszym razem, pogratulowalam im ale wzamian uslyszalam " to byl zloty stral, no wiesz jak cie twoj M zawiedzie to zglos sie do mnie"

