Trzeba mierzyc w pochwie, w ustach wychodzi roznie... Slyszalam, ze jak sie mierzy w ustach, to trzeba go wlozyc z jednej strony, potrzymac tam troche, a potem przelozyc na druga strone, bo termometr przed wlozeniem jest zimny i najpierw bedzie sie szklo ogrzewalo i przez to ochlodzi sie troche buzia w tym miejscu.
Mierz, mierz, nie przejmuj sie, ze to polowa cyklu, jestes przed czy po owu?
Właśnie dlatego zmierzyłam dwoma termometrami dla porównania - ale ten elektroniczny to mam taki "błyskawiczny" więc przy nim to nawet chyba nie będzie czasu na przekładanie na drugą stronę. Zresztą zawsze słyszałam, że rtęciowy jest dokładniejszy, tylko mój chłop jak to zobaczył to się przeraził, żeby mi termometr w pochwie nie pękł więc leżał nieruchomo aż nie skończyłam mierzyć

Co do owulacji to wychodzi na to, że jestem po (na fertilityfriend wczorajszy dzień jest zaznaczony jako prawdopodobna owulacja) ale dzisiaj świeci się na zielono i jest notatka, że jestem "probably fertile" ;-)
Muszę też zacząć przywiązywać większą wagę do tego, co mi się w brzuchu dzieje...