Cześć dziewczyny!
Kilka dni się "odwykowałam" od forum i co... na dobre mi to nie wyszło... ponad 100 stron do przeczytania... nawet nie będę próbować

U mnie ostatnio zaskoczenie... mój ukochany, który jeszcze niedawno wydawało mi się, że nie do końca sam jest pewien czy już jest gotów na dzidziusia, stwierdził ostatnio, że powinniśmy wyjechać gdzieś na wakacje celem poczęcia właśnie

jestem w szoku

najpierw była mowa o tym, że moooże jeszcze w tym roku, potem zgodził się na wrzesień, a teraz chce wcześniej. I pogania mnie z badaniami ;-)
Ja natomiast mam nie lada zagwozdkę z moim "kalendarzykiem". Zaczęłam mierzyć temperaturę i obserwować śluz dość niedawno, od razu zapisywałam na fertilityfriend. Początkowo oczywiście nic z tego nie wynikało, chociaż akurat gdy zaczęłam obserwacje byłam w 15 dc i wtedy też program wskazał moje prawdopodobnie płodne dni. No ale dopiero dziś (28dc) na podstawie podwyższonej od 3 dni temperatury program wykrył owulację w 25dc. A mi to jakoś zupełnie nie pasuje

od kilku dni naparzają mnie cycki, jak zawsze przed @... no i śluz wygląda na niepłodny... zakładałam, że w ten weekend mogę już dostać @, ale teraz program mi przewiduje @ dopiero za 2 tygodnie

w co nie chce mi się wierzyć, bo już dzisiaj czuję "okresowe" pobolewanie w brzuchu... i czuję, że to jednak będzie w weekend... a za 2 tygodnie, to byłby 40-dniowy cykl - nie zdarzyło mi się to od czasów nastoletnich.
Czy to ja coś źle sprawdzam, czy jak?? a może podwyższona temperatura to jakieś przeziębienie jednak, a nie dowód owulacji? może nie miałam w ogóle owu w tym cyklu jednak??
Już myślałam, że te obserwacje i wyciąganie z nich wniosków to całkiem prosta sprawa, ale teraz czuję się zagubiona

Mogłaby któraś z Was rzucić okiem na to?
266d8c Ovulation Charts
Spróbuję podczytać trochę z tego miliarda nieprzeczytanych postów... ;-)