reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

starania się - watpliwości..

dziekuję Marzenko - masz rację, to co mówią nam nasi rodzice, matki bardzo wpływa na nasze życie i samoocenę - ja dopiero uczę się tego że mimo wszystko jestem wartocsiowym człowiekiem..
 
reklama
Witam!
Jestem już po wyjeździe na szczęście już po komunii...
Kochane nie dam rady nadrobić!
normalnie nie wiem nie powinnam się tak czuć : właśnie dowiedziałam się że moja koleżanka jest w ciąży i rodzi w grudniu, a ja ledwo podtrzymuję się od łez aż mnie w gardle ściska, cieszę się że jej się udało a z drugiej strony czuję zlaść! Jestem okropna!
Poza tym całą noc śniło mi się że znowu dostała @ i wszyscy byli w ciąży tylko nie ja... okropny sen...
znowu się wyżaliłam ale normalnie jest mi dziś ciężko!
Pozdrawiam
 


Kaprycha do raportu.. a od czego my jestesmy? my pocieszymy przytulimy wirtualnie i jeszcze skopiemy tyłki.. wiec do kogo jak nie do nas masz sie odezwac... bedzie dobrze

kaprysiu wszyscy tu o ciebie sie wypytywali a ty masz czelnosc tak poprostu wpasc i wypasc???
szybko gadaj nam tu co za dola masz?????

Dziekuje kobitki:sorry2:

Moj problem jest dosc glupi. Chyba sama sobie tworze wyimaginowane problemy. Cholera wie jak to jest.. Poki co, to nie moge o tym przestac myslec.
Wszystko sie zaczelo od mojego ostatniego "poronienia". Wiecie co, na poczatku sie bardzo ucieszylam jak zobaczylam 2 kreski - lewitowalam
z pol metra nad ziemia z radosci. Tyle, ze pozniej moje uczucia sie bardzo zmienily. Nie wiem o co chodzi, totalnie nie rozumiem.
Jak sie okazalo, ze fasolka zostac ze mna nie chciala, to oczywiscie bylam zalamana tyle ze z drugiej strony poczulam ulge (????!!!!!). Normalnie nienawidze siebie za to, probowalam wyrzucic takie mysli z mojej glowy ale skutek byl totalnie odwrotny.
Jestem osoba ktora jest a'la perfekcjonistka. Lubie kiedy wszystko jest po mojej mysli, lubie nad wszytskim miec 100% kontroli - wszystko musi byc idealnie i nie ma miejsca na porazki... No i wlasnie w momencie zobaczenia 2 kresek, odfajkowalam jakby w moim "planie na zycie" kolejna pozycje. " Sa dwie kreski, moge miec dzieci - nie jestem 'ulomna'. Jestem prawdziwa kobieta - jest gitara ".. Ale jak juz mowilam, po stracie poczulam ta cholerna ulge, jakbym tak naprawde chciala sie tylko przekonac, ze nie jestem bezplodna... Sama jestem w szoku co zaczelo sie dalej dziac. Nie bede opisywala wszystkich szczegolow, bo Was tu zanudze. Powiem tylko, ze wczoraj powiedzialam mojemu M., ze nie jestem gotowa zeby miec dzieci!!!!:szok: Mielismy bardzo dluga rozmowe, on bardzo chce miec juz dzieciaczka. Chce zebysmy zaszli w ciaze w tym roku koniecznie. Bylo mi go szkoda, wiec powiedzialam mu, ze ma racje.:sorry2:
Teraz mamy badania przygotowujace do IVF ale ja stracilam caly zapal i motywacje. Tak szczerze mowiac, jak dla mnie to niech sie dzieje co chce. Chyba przestalo mi juz zalezec na tym, czy kiedykolwiek bede miala potomka, czy nie. Wszystko co robie w kierunku ciazy, w tym momencie robie dla niego:zawstydzona/y: Nie moge sobie spojrzec w oczy - jestem najwieksza hipokrytka swiata. Jeszcze kilka miesiecy temu, oddalabym zycie zeby moc miec dziecko. Nie rozumiem, co sie ze mna stalo. Czy ja zwariowalam????

P.S. Przyszla Mamusiu, alez nam sie dzis zebralo na zwierzenia!!! :p

P.S.2. Tak w ogole to chyba juz kiedys pisalam, ze zaczynam miec watpliwosci... SOkra, ze sie powtarzam :p. Chcialam Wam tylko powiedziec, ze nie pisalam tak dlugo, bo bilam sie z myslami. Wojna zle sie dla mnie skonczyla, bo skapitulowalam i przestalam chciec miec dzieciaka... :((( Niech mnie ktos walnie w ryj - pliiiiizzzzzz
 
Ostatnia edycja:
dziekuję Marzenko - masz rację, to co mówią nam nasi rodzice, matki bardzo wpływa na nasze życie i samoocenę - ja dopiero uczę się tego że mimo wszystko jestem wartocsiowym człowiekiem..
no ja mam dokladnie to samo.... dlatego czytam o tym jak najwiecej zeby przypadkiem niechcący nie powielac schematu i nie byc taka w stosunku do wlasnych dzieci, ale mam nadzije ze mnie to ominie;-) buziak dla ciebie :**
Witam!
Jestem już po wyjeździe na szczęście już po komunii...
Kochane nie dam rady nadrobić!
normalnie nie wiem nie powinnam się tak czuć : właśnie dowiedziałam się że moja koleżanka jest w ciąży i rodzi w grudniu, a ja ledwo podtrzymuję się od łez aż mnie w gardle ściska, cieszę się że jej się udało a z drugiej strony czuję zlaść! Jestem okropna!
Poza tym całą noc śniło mi się że znowu dostała @ i wszyscy byli w ciąży tylko nie ja... okropny sen...
znowu się wyżaliłam ale normalnie jest mi dziś ciężko!
Pozdrawiam
oj martynko wiem co czujesz, tez tak mam i pewnie wiekszosc z nas tak ma, wiec wszytskie jestesmy straszne :-D juz niedlugo i ty bedziesz sie chwalic znajomym ze jestes wciązy zobaczysz, glówka do gory!
 
Mam takiego dzisiaj doła że normalnie szok, brak mi dzisiaj nadziei chęci i wiary że się kiedyś uda... wiem że to chwilowe bo muszę być silna ale chcę mi się płakać!
 


P.S. Przyszla Mamusiu, alez nam sie dzis zebralo na zwierzenia!!! :p


Kaprysiu..być może..ale zaznaczam BYĆ MOŻE ( nie chce się bawić w psychologa ) obawiasz się kolejnej porażki - stąd Twój strach i chęć wycofania się przed staraniami o dziecko?! Może obawiasz się że nie będzie tak jak sobie zaplanowałaś, że w jakimś stopniu zawiedziesz męża?
Moja rada..wyluzj i olej..Porozmawiaj ze swoją duszą..Poszukaj w sobie odpowiedzi na to wszystko, porozmawiaj z mężem, idź do psychoterapeuty..cokolwiek..Zrób wszystko co myślisz że pomoże Ci wyjaśnić swoje myśli..

Ja mam dzisiaj ogólnie zły dzień..Wiem że w tym cyklu nie będę w ciąży..I to mnie ogólnie wprowadza w bardzo zły i nostalgiczny nastrój..
 
kaprysiu nie wiem co mam ci na to odpowiedziec, normalnie nie wiem.....:confused:
moze tylo tyle ze skoro sobie odpuscilas to pewnie uda ci sie odrazu po zabiegu zafasolkowac i kiedy bedzie ci rosnąc brzuszek, kiedy bedziesz slyszec bicie malenskiego serduszka i kiedy zobaczysz swoja kruszynke i spojrzysz jej w oczka to poczujesz ogromny przyplyw tej milosci wielkiej ktora masz w sobie a ktora tak skrzetnie schowalas.... i powiesz sobie ze to jest najwazniejszy i najcudowniejszy plan w twoim zyciu ktory bedziesz mogla sobie odchaczyc jako zrealizowany;-)
 
reklama
Na szczęście nie padało.
Na obiad były przepyszny grill.
Były ziemniaczki, cebulka, pierś z kurczaczka i kiełbaska. Wszystko z grilla.

Mniam, ale się ojadłam:szok:. Jedyny minus to strasznie śmierdzę dymem.
Na deser lody. Ale miałam niepohamowany apetyt na piwo. Musiałam od M wziąć łyczka. Tak dla pohamowania apetytu na nie.

Jeszcze raz gratulacje zafasolkowanym kobietkom:

03dcbe9fd027dfa7df8342cdfd4303ad_7119.jpg
 
Do góry