reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

reklama
Witam wszystkich bardzo serdecznie i jednocześnie składam spóźnione życzenia tym, którzy mieli już swoje święta i tym, którzy je mają lub będą mieć niedługo. :-):-):-):-):-):-)
Jednocześnie życzę zdrówka chorującym. Zdrowiejcie szybko.
Przepraszam, że tak długo nie dawałam znaku życia. Miałam małe problemy. :crazy::crazy::crazy:Ale na szczęście wszytko wraca już do normy.
Niestety była i tragiczna sytuacja.:sad::sad::sad: Karolka pociągnęła mi za czajnik gdy ją trzymałam i wylała wrzątek na siebie i na mnie. :szok::szok::szok::szok::szok:Poparzona została cała nóżka od kolanka do stopy. Stopa i okolice nad kostką bardzo głęboko oparzone. Minęły już prawie dwa miesiące. W tej chwili już jest tylko zaczerwienie, choć była już nad nami wizja operacji, bo nie chciało się goić przez pewien czas. Na szczęście nas to ominęło. Przed poparzeniem Karolka próbowała raczkować, lecz po tym wypadku wszystko się cofnęło, nawet nie umiała sama usiąść. W miarę jak się noga goiła, powoli próbowała raczkować a nawet stawać. W tej chwili chodzi za ręce. Musiałam jej dzisiaj kupić butki. Ma już swoje pierwsze buty :):) :-D:-D
Teraz co prawda oparzenie już prawie wyleczone, za to przypałętało się to nas zakażenie dróg moczowych. W posiewie moczu wyszło bardzo dużo bakterii. Karolka dostaje teraz antybiotyk. Mam nadzieję, że choroby się od nas odczepią.
Ja też miałam i jeszcze trochę mam urwanie głowy, bo goni mnie termin oddania pracy magisterskiej. Nie skończyłam jeszcze. Ale dzięki wielkiej pomocy SURV ( i tu biję pokłony) :happy2::happy2:powinnam się wyrobić i w dodatku powinno być super.
Jak już tak o mnie, to jeszcze pokrótce, że teściowa się na mnie i na męża obraziła niewiadomo o co (kto by tam wiedział o co, jej chodzi). Jest dobra strona tego. Mamy spokój :-):-):-):-)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich i jeszcze raz STO LAT.

P.S. Nie gniewajcie się, że tak długo milczałam. Wybaczcie mi. Proszę...
 
Kacha przykro,ze malutka spotkala taka okropna przygoda, zycze aby nozka sie szybko zagoila i sladu nie bylo
 
Kacha, jejku ale mieliście wypadek. Dobrze że już jest dobrze:tak:Buziaczki dla Karolki!
Pearl, no pewnie! Jesteś na zastrzeżonym, więc nie widzę żadnego problemu:tak: Proszę wysłać do mnie PW z imieniem i nazwiskiem, adresem, e-mailem (żebym mogła odesłać listę) i datą urodzenia Szymka Wsio;-)
 
Kacha to straszne jak sobie pomyślę ile wycierpieliście,oby było tylko lepiej.
Beaa co za noc,zdrówka dla Małej.
Moja też jak podmieniona,mało śpi,ciągle bleszczy i ogólnie wszystko jest bleee. Wogóle nuda bo wszyscy dookoła się pochorowali i nici z pleciuchowej kawki.
 
Witam i ja!
Beaa - kurcze, to mieliście niezłą noc:szok::no: oby malutkiej szybko przeszło i niech dużo pije!!!
Surv - niezłe urwanie głowy masz dzis z Florką, współczuję naprawdę.....marudzący i wrzeszczący bobas to koszmar po prostu i jeszcze na zakupach....moja często w sklepach marudzi bo się nudzi dlatego staram się z nią nie chodzić na zakupy.
Kacha - witaj znowu:-) Kurcze, to mieliście bardzo nerwowe przeżycia z Karolką. Mocno ściskam i dobrze że już lepiej.
my miałyśmy miłe popołudnie, pojechałam do koleżanki co ma 6 mczną córcię. Niestety Zuzia bardzo kiepsko reagowała na moje pokrzykujące radośnie dziecko i za każdym razem jak Lena głośniej okazała radość to Zuźka wpadała w histerię:confused: więc się zapakowałyśmy do parku i poszłyśmy na spacer. Zuźka zasnęła, Lenka też i mogłyśmy sobie poplotkować. Wróciłam do domu a tu niespodzianka - mężuś posprzątał, poodkurzał, umył łazienkę:-):-):-) dobry chłopak, a miał leżeć i nic nie robić:tak:
zaraz kąpiel, kacha i do spania - tzn za jakąś godzinę, ale tak mi szybko ten dzień zleciał:rofl2:
 
Kacha...dziewczyno...to przeszłaś niemało:szok::szok::szok:. Dobrze że wszyskto już oki:tak:
a teście ...cóż,,,trudny temat czasem:baffled::baffled::baffled::baffled:
 
reklama
A u nas tato wrócił wcześniej, pobawił się 15 minut z dziewczynką i ta mu po 30 sekundach płaczu zasnęła:szok: Ja się tak nie bawię! Zero sprawiedliwości na tym świecie:-p M oczywiście z pewnym powątpiewaniem przyjął moją opowieść o upiornym dniu, bo przecież dziecko grzeczne, zasypia w try miga...:wściekła/y::wściekła/y: No nic, bedzie miał okazję weryfikacji, bo jak teraz zasneła, to potem do północy nie pośpi, a ja mam robotę na rano:-p

Pabla, no to fajny dzień miałyście:tak: Florka zwykle dość dobrze znosi zakupy, nie ma wyboru, bo chodzi wszędzie ze mną, tylko dziś nam słabo poszło;-)
 
Do góry