Haszitka
może kiedyś...
- Dołączył(a)
- 25 Październik 2008
- Postów
- 1 926
Wiec z pewnoscia wiesz, kochana,ze od złozenia pozwu do wniesienia sprawy na wokande troche czasu mija.Kasia jest w ciazy więc myslę,ze bez sprawy pojednawczej raczej sie nie obejdzie i zanim bedzie sprawa rozwodowa to te 6 miesiecy zdązy przeminac.Dlatego moim zdaniem powinna jak najszybciej skonsultowac się z adwokatem i składac pozew rozwodowy-chyba,ze widzi jescze szanse na uratowanie tego związku
Tak mija trochę czasu, tylko chodziło mi o te ok pół roku rozkładu.. bla bla bla.. Ale co do wizyty u adwokata to myślę, że to już można działać i tu to masz racje.
Niby nie kończyłam prawa ale akurat pr. rodzinne miałam prace dyplomową z tym związaną pisałam (skończyłam Służby Społeczne), a praca w sądzie to protokolant ale trochę tych przepisów i procedór pamietam. Właśnie najgorsze, ze same złozenie to nic, ale rozpoczęcie sprazy trochę trwa.
;-)
Moze niekoniecznie trzeba miec to 37.0 by byla ciaza....






bo ja to bardzo personalnie odbieram!
no i przed chwila na gg napisalam zeby po lekarzu szybko do mnie wracal to sie zaczal smiac ze wiec po co 
