Sto lat cudne DWULATKI
Zuziu i mój kuzynie Maksiu
witam niedzielnie
wczoraj byliśmy na firmowym festynie rodzinnym

ależ był udany

Maciek stwierdził, że gdybym ja nie nalegała, to byśmy nie jechali, a przecież Anto miał tyle frajdy :-) oj miał Anto frajdy

były te dmuchane duże zjeżdżalnie i mój mały chciał tylko tam siedzieć

wchodził na samą górę, ale bał się zjeżdżać, więc na brzuchu zjeżdżał po tej drabince do wchodzenia

taki odważny ;-)
a sam festyn, oprócz atrakcji dla dzieci ... SUPER! matko, jakie pycha żarło grillowe, ciacho, alko i picie ... a wszystko na koszt firmy

no nie można było głodować

i jeszcze różne konkurencje dla dzieci i nagrody dla dzieci ;-) Anto wyłapał piłę, karetkę i masę lizaków

nie wspomnę o balonach ;-) dziecko radosne i oszalałe

nawet jak szliśmy coś jeść, anto mówił: mamuś nie jeść, bawić się :lol: super dzień, duży plus dla firmy Maćka ;-)
no

a dzisiaj małe party ;-) wczoraj zrobiłam ciacho, które będzie wcielać się w rolę torta

;-) mała modyfikacja bananowca ;-) ciacho drożdżowe tyż jest :-) tylko torta muszę pomalować

i coś napisać ;-)
kurczę, chyba muszę zacząć się pakować

za dwa dni jedziem, a ja w lesie ...
miłego dnia



ktoś wie gdzie jest u mnie okręg wyborczy

bo ja nie wiem

aaa, wczoraj pokazałam (dopiero

) Maćkowi robota Tobiego ;-) i wiecie co ten mój powiedział - ale fajny

dobrze, że kupiłaś

faceci ...
