napiszę Wam co się mi przydało. Oczywiście jak część z Was miałam zgromadzony cały arsenał kosmetyków i tak: oliwka ani raz nie użyta, mydełko też jeszcze w kartoniku ostatnio gdzieś w szafce widziałam, to samo z kremami na odparzenia (hipp - chyba najfajniejszy, nivea - strasznie ciężko go rozsmarować, linomag- nie wiem bo nie otwieralam go), miałam dwie małe próki ze szpitala (nie pamiętam nazw) i zakupiony bepanten (czy jakoś tak) i to starczylo mi na 2 lata. Na odparzenia u mnie sprawdził się puder nivea, skóra szybciej leczyla sie niz po kremach, gaziki nasączane do pępka też leżą w szafie (używalismy spirytusu),wszystkie próbki typu: kremy, mleczka, szampony, płyny do kąpieli stracily waznosc i poszly do kosza. Dlatego teraz zaopatrzę się tylko w duże oilatum, a jak się skończy to przejdę na żel do mycia ciała i włosów nivea ( i to ten niebieski, bialy sensitive też się nie sprawdził), no i puder, pewnie znowu dostanę masę próbek, a jak coś uznam że mi przyda to wtedy kupię - żadnego kupowania na zapas "a może się przyda"