Anabuba
czarownica mroźnego lądu
no to teraz ja.
komisja zaliczona-taka formalnosc,podobnie jak w poiwtaowym-pedagog i lekarz.decyzje przysla poczta.
mala sie dala trche we znaki po koniec podrozy bo juz miala dosc siedzeniea w wozku ale poza tym ok.no i caly dzien nie psala wiec padla po 20
moj tez padl,ja juz wykapana dawno,Payuulina u babci jutro wroci
a teraz najlepsze.
sluchajcie mysle sobie jade do miasta to sie wystroje.mialam zalozyc kremowe spodnie i jasna bluzke ale pogoda zrobila psiukus i zrobilo sie mokro i chlodno.wiec zalozylam ladne spodnie czarne w kancik,czarna bluzeczke i na to taka marynarke.no i do tego pantofelki kryte na obsacie.
ide sobie ide,jak zwykle szybko bo malo czasu,ale jakos tak dziwnie mi sie idzie.prawy but ok a lewy jakos dziwnie mi sie zaczal rozjezdzac.juz blizej stacji patrze a obcas 6cm zaczyna mi sie odklejac czy cos.no doszlam do pociagu.
dojachalam do wawy.wyszla po mnie siostra.juz bylysmy praiwe na miejscu ideziemy zwawo a tu nagle dziwnie sie czuje.patrze a mi ten obcas odpadl!!!!!!!
wiec schylam sie i go podnosze a siora do mnie "i co teraz?" a obok przechodzila taka 40letnia babka i mówi "Mentos!"
noramlnie myslalam ze padne ze smiechu











wyjela mi to z ust ale powidzial to i poszla dlaje.a my z siora rylysmy ze smiechu:-)
dotarlysmy na komisje dobrze ze mialam dlzuzsze spoadnie to tak widac nie bylo braku obcasa.
ale powiem wam ze pokonanie ilus km z noga w gorze i stanie i czekanie na pociaga potems atnei ww pociagu przez jakies pol godz bo miejsc siedzacych nie bylo to koszmar.no ale co mialam powiedziec?MENTOS???????????






Piotrek na peron mi wywiozl sandaly,ale jego coitka sie zlitowala i nas autem podruzcila do domu:-)
jutro bankowe zakwasy w lydkach,a kregoslup juz mnie nawala
jutro mam nadzieje ze uda mi sie do sadysty dotrzec bo juz mam niezla ranke na policzku.a do tego ta 8 sie uspokoila a znow mi napuchla ta wczesnijesza





ehhh...
i jeszcze jedno-normalnie w tej wawie to chamstwo ze szok(Luzia bez obrazy)-wysiadamy z siora z autobusu jak jechalysmy na komisje to nie dosc ze z wozkiem musialam sie przepychac do wyjscia to potem wyjsc spkojnie nie moglam bo jakies stare baby widzialy ze wozek wychodzi ale pchaja sie na chama do autobusu i maja to w dupie.pod autobusem ludzie tez nie odeszli 2krokow.patrzylam tylko zeby kogos rozjechac.skomentowalam to glosno alejuz sie w dyskusje nie wdawalam bo kulturalna jestem:-)
komisja zaliczona-taka formalnosc,podobnie jak w poiwtaowym-pedagog i lekarz.decyzje przysla poczta.
mala sie dala trche we znaki po koniec podrozy bo juz miala dosc siedzeniea w wozku ale poza tym ok.no i caly dzien nie psala wiec padla po 20
moj tez padl,ja juz wykapana dawno,Payuulina u babci jutro wroci
a teraz najlepsze.
sluchajcie mysle sobie jade do miasta to sie wystroje.mialam zalozyc kremowe spodnie i jasna bluzke ale pogoda zrobila psiukus i zrobilo sie mokro i chlodno.wiec zalozylam ladne spodnie czarne w kancik,czarna bluzeczke i na to taka marynarke.no i do tego pantofelki kryte na obsacie.
ide sobie ide,jak zwykle szybko bo malo czasu,ale jakos tak dziwnie mi sie idzie.prawy but ok a lewy jakos dziwnie mi sie zaczal rozjezdzac.juz blizej stacji patrze a obcas 6cm zaczyna mi sie odklejac czy cos.no doszlam do pociagu.
dojachalam do wawy.wyszla po mnie siostra.juz bylysmy praiwe na miejscu ideziemy zwawo a tu nagle dziwnie sie czuje.patrze a mi ten obcas odpadl!!!!!!!
wiec schylam sie i go podnosze a siora do mnie "i co teraz?" a obok przechodzila taka 40letnia babka i mówi "Mentos!"
noramlnie myslalam ze padne ze smiechu












wyjela mi to z ust ale powidzial to i poszla dlaje.a my z siora rylysmy ze smiechu:-)
dotarlysmy na komisje dobrze ze mialam dlzuzsze spoadnie to tak widac nie bylo braku obcasa.
ale powiem wam ze pokonanie ilus km z noga w gorze i stanie i czekanie na pociaga potems atnei ww pociagu przez jakies pol godz bo miejsc siedzacych nie bylo to koszmar.no ale co mialam powiedziec?MENTOS???????????







Piotrek na peron mi wywiozl sandaly,ale jego coitka sie zlitowala i nas autem podruzcila do domu:-)
jutro bankowe zakwasy w lydkach,a kregoslup juz mnie nawala
jutro mam nadzieje ze uda mi sie do sadysty dotrzec bo juz mam niezla ranke na policzku.a do tego ta 8 sie uspokoila a znow mi napuchla ta wczesnijesza






ehhh...
i jeszcze jedno-normalnie w tej wawie to chamstwo ze szok(Luzia bez obrazy)-wysiadamy z siora z autobusu jak jechalysmy na komisje to nie dosc ze z wozkiem musialam sie przepychac do wyjscia to potem wyjsc spkojnie nie moglam bo jakies stare baby widzialy ze wozek wychodzi ale pchaja sie na chama do autobusu i maja to w dupie.pod autobusem ludzie tez nie odeszli 2krokow.patrzylam tylko zeby kogos rozjechac.skomentowalam to glosno alejuz sie w dyskusje nie wdawalam bo kulturalna jestem:-)