reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

a ja wam powiem że jak bym się nie zdecydowała teraz na drugie dziecko to już w ogóle nie chciała mieć drugiego (no chyba że by się trafiło):no: między mną a siostrą jest 8 lat różnicy i tak naprawdę nie dogadujemy się tak jakbym chciała:no: może będzie łatwiej jak ona będzie miała swoją rodzinę:tak: a teraz ma 18 lat i wiedzie życie imprezowe;-) a tak po tylu latach powrót w pieluchy masakra:szok: wiem że będzie ciężko ale myślę że m będzie dużo pomagał tak jak przy N.:tak: myślę że fajnie jak się dziecko przy dziecku wychowuje:tak: przemęczyć się na początku a później dzieci odchowane:tak:
 
reklama
roksi znam to, bo ja mam też siostrę, która jest osiem lat młodsza i też tylko imprezy i imprezy, choć nie powiem, bo od kwietnia pracuje,ale i tak wydaje kasę na ciuchy a matce nie da nic. Już nie mówię o wyciąganiu kasy od starych jak się skończy wypłata. Ja dostaję co miesiąc tyle co ona i daje mamie jeszcze pieniądze i wydaje na swoje potrzeby a jakoś mi starcza od do a jej nie i jeszcze jej mało. Już nawet nie wspomnę, ze wcina się między wódkę a zakąskę w wychowywaniu Krzysia. Dlatego coraz częściej myślę o wyprowadzce...
 
W kwestii różnicy między rodzeństwem, to powiem Wam, że nie ma reguły. Choć różnica 2- 3 lat jest fajna, ja mam starszą 2 lata siostrę i 2 lata młodszego brata - jako dzieci dogadywalismy się świetnie, wspólne zabawy, gry w karty, eurobiznes;-):-D jak miałam 8 lat urodziła się najmłodsza siostra i też szybko wzięliśmy ją pod skrzydła:tak: teraz ma 18 lat i nadal mamy super kontakt (niestety raczej telefoniczny) ale ona imprezowa nie jest, woli książki i piłkę nożną:baffled:
Magda, współczuję takiej siostry:szok:
Roksi, bądźmy dobrej myśli, myślę, że jakoś przepękamy zimę a na wiosnę już będzie lepiej:tak: ja planuje kupić Ignasiowi wózek dla lalek, wsadzić misia i wspólnie spacerować:confused: co z tego wyjdzie zobaczymy:-p
 
kaskada no to jest największy problem, ale najczęściem mówimy, że w takim razie ona zostanie w domu a my sami pójdziemy i się z nią żegnamy i udajemy, że wychodzimy z domu. Dość szybko przynosi skutek.

No u nas właśnie nie przynosi. Ja mówie " idę Wojtuś, papa. " A on na to " ić" i się zaczyna zajmować swoimi sprawami.

Wydaje mi się, że taka mała rożnica wieku, tak do dwóch lat jest zwłaszcza na początku , dla rodziców masakryczna. Już 3 lata różnicy to jest chyba lepiej. Bo starsze dziecko rozumne bardziej jest. Chociaż chyba wtedy bardziej odczuwalny jest ten element zazdrości. U nas tego nie ma.

roksi początki niekoniecznie będą ciężkie. Małe jednak jest mniej kłopotliwe niż taki półroczniak na przykład, w zasadzie śpi i je. Możesz zostawić na kocu albo w łóżeczku i wiesz, że jest bezpieczne. A z takim przemieszcząjących się, mniej śpiącym i bardziej aktywnym młodszym- to już jest trochę gorzej. Poza tym masz już doświadczenie w zajmowaniu się noworodkiem i wiesz czym to się je. Nie jest to taki szok jak przy pierwszym dziecku. U nas ten sam początek nie był taki zły. Jakoś tak najgorzej było między 3 miesiącem a 9 miesiącem Michała, kiedy zaczął wreszcie przesypiać noce.
 
Ostatnia edycja:
u nas będzie 2 lata i 7 miesięcy:tak: zobaczymy jak będzie ale obawiam się bardziej zazdrości o tatusia:szok::baffled: córcia jest bardzo zakochana w tacie nawet mówi "tatuś":baffled:
 
Magda, współczuję takiej siostry:szok:

Z moja siostrą to teraz najlepiej na odległość... Ona chyba dopiero teraz przeżywa nastoletni bunt :-/ we wszystko sie wpier.... ahhh... szkoda gadać.. ostatnia kłótnia, która wyniknęła z tego, że krzyczę za bardzo na Krzysia skończyła się tym że mam rozcięty paznokieć i poharataną rękę i rozwalone kolano lekko...
 
Z moja siostrą to teraz najlepiej na odległość... Ona chyba dopiero teraz przeżywa nastoletni bunt :-/ we wszystko sie wpier.... ahhh... szkoda gadać.. ostatnia kłótnia, która wyniknęła z tego, że krzyczę za bardzo na Krzysia skończyła się tym że mam rozcięty paznokieć i poharataną rękę i rozwalone kolano lekko...

pobiłyście się??
 
nie, musiałam wybijać szybę w drzwiach do jej pokoju, bo nie chciała mnie wpuscić, a miała na rękach Krzysia. Dodam jeszcze, że mój krzyk na Krzysia był uzasadniony, a ona się wcięła nie wiedząc co jest grane i taki był efekt
 
reklama
Do góry