reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

starania się - watpliwości..

reklama
Martyna u nas problem jest obustronny:-( ja nie mam naturalnej owulki a przynajmniej mam ją bardzo rzadko - może raz na pół roku, a mój mąż ma słabą armię. I lekarze dają nam jeszcze 4 cykle z clo a jak się nie uda to bezpośrednio do kliniki.


Wolaboga....Jakos mnie te fakty umknely...
Nie chce sie wymadrzac, ale ja bym nie tracila czasu na staranka tylko juz bym uderzala do kliniki. Chyba ze Wam sie nie spieszy....

Z tego co napisalas wyzej to trzeba byc super szczesliwcem zeby sie udalo naturalnie.

A jak slaba ta armia jest ?
 
Andziu dziękuję za pamięć...
Nektarynko mnie w tym cyklu też piersi nie bolały po raz pierwszy przed @ nawet jak poszłam w czwartek na wizytę i dr robiła usg to miałam nadzieję że coś tam jednak jest...ale wiesz ja już dawno się pogodziłam że nie mam szans na naturalną ciąże...i wiesz jestem szczęśliwa że dzisiejsza medycyna potrafi pomóc takim parom...
Mam nadziję że niedługo będziesz wiedziała co masz dalej robić...ja z decyzją o pójściu do kliniiki leczenia niepłodności zwlekałam ponad rok...
gin juz jakies 2 miesiace temu poraz drugi proponowal klinike.. problem w tym, że nie mam za bardzo ok.4tys zł na IVF.. chociaz ostatnio moj M powiedzial ze mozemy sprobowac przez klinikw.. ja jestem jeszcze chyba na tym etapie ze wierze w cuda i narazie klinike odpycham rękami i nogami.. moze zle moze dobrze.. nie spieszy mi sie.. a jeszcze prawdopodobnie bede musiala wylozyc kase na aparat na ząbki, bo mam podejrzenia ze dopadla mnie choroba okluzyjna.. a co za tym idzie zgrzytanie zebami w nocy, bóle głowy.. itd.. nigdy mi to jakos nie przeszkadzalo ale moze stad sie biorą moje migreny


Andziu dziekuje..
 
hej babki.....
ja dzis zdycham.......:baffled: wczoraj u siostry na imprezie tak sie naprułam , że ło matko:szok: nie wiem kiedy i jak film mi sie urwał i dzis ledwo zipie..... małż jeszcze nawalony spi heheh....:-D także ja dziś tylko z doskoku.......:confused2:
buziolki....
 
Kochane ja miała pewien okres w swoim życiu , że bardzo obwiniałam się o to, że nie mamy dziecka. Nic mojemu M nie mowilam, ale nasze życie było markotne, ja cały czas zdenerwowana, że zawodzę męża, on , że nie wie co mi jest i że nie może mi pomóc. Kiedyś byłam tak rozdarta psychicznie, że w rozmowie z moim M wszystko mu powiedziałam, co czuje, że go zawodze, że to wszystko przeze mnie i takie tam inne brednie. A on potrząsnął mną powiedział, że mam się opamiętać, że to nie moja wina, że to nasz problem, z którym sobie poradzimy, a jak nie to będziemy we dwójkę.

Myślę, że faceci troszkę inaczej podchodzą do tego tematu, spokojniej, a napewno im przykro jak my się zadręczamy, a oni nie mogą nam pomóc. Po szczerej rozmowie z moim M nie mam już zdania, że to jest moj problem tylko nasz :-)mnie to dużo dało odetchnęłam psychicznie, mimo, że widzę jak moj lgnie do dzieci, to wiadomo jest mi przykro, ale wiem, że mnie kocha i ja jego i że razem wspierając się damy radę.
Kurde , ale walnełam przemówienie :-D juz koncze i nie zanudzam

I NIE OBWINIAĆ SIĘ to natura jest winna nie my!!

Ja tez uważam , ze nie powinnysmy sie obwiniac, dziecko to dar dany od Boga, przyjdzie w odpowiednim momencie, jesli nie jest dany teraz lub wcale moze to ma jakis głebszy sens o którym niewiemy... gdy byłam zalamana po utracie dziecka czułam sie fatalnie bo czułam sie winna, ze to prze ze mnie bo jestem starsza 8 lat od meza i ze stara rura juz nie umie utrzymac ciązy, bałam sie ze tak mysli moj maz i jego rodzina, ale z drugiej strony wina moze lezec po jego stronie bo ma słabe nasienie, i to jest tez bardzo wazne dla utrzymania ciazy, gdy plemnik jest słaby genetycznie organiz go wydala... dlatego lepiej sie nie obwiniac czyja to jest wina, tylko poprostu uznac ze jest to dar dla nas obydwojka, który bedzie nam dany w odpowiedniej chwili...
mama jeszcze mnie pocieszala, ze mezczyxni tak naprawde wcale nie sa znow tak za dziecmi, ze zna mnostwo bezdzietnych szczesliwych par,w których mezczyzna kobiety nie opuszcza , a mnostwo par z małymi dziecmi gdy mezczyźni odchodzą..
tłumaczy mi tez ze przez dziecko nigdy sie nie zatrzyma przy sobie mezczyzny..mezczysni czesto sa zazdrosni o milosc do dziecka , gdy sie pojawia czuja sie odrzuceni itp
ja wiem jedno - chce bardzo dziecka dla siebie - aby miec cel w zyciu - moj maz takze pragnie dziecka, ale wiem ze to kobieta tak naprawde zawsze bedzie przy dziecku - i głownie tu chodzi o nas , ja wierze ze to nam najbardziej zalezy na dziecku a nie męzczyźnie...choc moze im sie tak wydawac...niewiem czy jasno sie wyraziłam - głownie chodzi mi o to aby nie czuć sie winna przed swoim mezem ze nie jestestesmy w stanie teraz urodzic dziecka bo dla nich to nie jest az tak bardzo wazne, tak naprawde mamy zal do samej siebie..bo tak naprawde to my najbardziej pragniemy tego dziecka i pogłebia sie nasza frustracja , ze inni moga byc tez rozczarowani..

ja jestem pewna ze kazda z nas predzej czy póxniej bedzie szczesliwą mama, nie potrzebnie tylko sie przejmujemy tym ze jeszcze nie teraz, im bardziej chcemy i skupiamy mysli na dziecku tym bardziej psychicznie sie blokujemy na zapłodnienie, jestem pewna ze gdybysmy sie bardziej rozluzniły i nie myslaly o cioazy szybciej bysmy zaskoczyły :)

Powiedz mi Pajka w czym konkretnie lezy problem u Twoje mezczyzny? bo m ma salaba ruchliwość, jesli chodzi o ilosc plemników - kuracja witaminami przyniosła zadowalający efekt

Witajcie - zeby naprawione - wieczor z kolezanka przy dwoch butelkach winka czerwonego na endo wczoraj zaliczony - teraz musze sie czegos napic i cos zjesc bo kac meczy;-);-):-):-)

gosia to znaczy ze wino jest dobre na endo a ja piwka popijam ehhh
ale łykam wiesiołek, wiec moze nie jest źle, co tam u ciebie? miałas juz miesiączke? ile jeszcze czekasz do staranek?
 
gosia to znaczy ze wino jest dobre na endo a ja piwka popijam ehhh
ale łykam wiesiołek, wiec moze nie jest źle, co tam u ciebie? miałas juz miesiączke? ile jeszcze czekasz do staranek?
hej hej, wlasnie dostalam @ 2 dni temu - dosc obfita... a staranka chyba bedziemy uskuteczniac od razu tak jakos czuje bo lekarz kategorycznie nie zabronil i mowil ze niby lepiej poczekac do 2 @ ale jak sie zdarzy wczesniej to tez nic nie powinno sie stac... ja wyszlam z zalozenia ze jak macica bedzie gotowa to przyjmie ciaze a jak nie to ja odrzuci...

ten wiesiolek kochana to do owulki ale to jest na sluz... a czerwone winko, ryby tluste i orzechy na endo...
 
hej hej, wlasnie dostalam @ 2 dni temu - dosc obfita... a staranka chyba bedziemy uskuteczniac od razu tak jakos czuje bo lekarz kategorycznie nie zabronil i mowil ze niby lepiej poczekac do 2 @ ale jak sie zdarzy wczesniej to tez nic nie powinno sie stac... ja wyszlam z zalozenia ze jak macica bedzie gotowa to przyjmie ciaze a jak nie to ja odrzuci...

ten wiesiolek kochana to do owulki ale to jest na sluz... a czerwone winko, ryby tluste i orzechy na endo...

aaa to juz wszystko wiem, dzis kupie sobie czerwone winko :)))

a co do staranek to masz racje, ja w poprzednim cyklu , pierwszym do zabiegu chciałam uważac, jednak jak pisałam nie udało sie i mąz wystrzelil do srodka w dni plodne, mialam wtedy nawet plamienia i bardzo sie martwilam ze moge zajsc i znow poronic bo macica moze byc jeszcze nie gotowa, ale jak widac nic sie nie stalo, nie zafasolkowalam, mysle ze dlatego , ze organizm jeszcze nie był gotowy a w kazdym razie mam uczucie ze nie zmarnowałam ani jedno cyklu :) w kazdym razie ten cykl u mnie to bedzie juz oficjalnie starankowy, czyli zaczynamy podobnie ja tez mam poaczatek cyklu...trzymam kciuki a szybko sie udało
 
reklama
Do góry