reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Opieka nad maluszkami i wszystko co z nią związane

reklama
A mój chudziak skończył na czwórkach,tez jako dwulatek.To może nie powinnam się w kwestii żywienia wypowiadać:zawstydzona/y:
Nesa,z tym glutenem nie chodzi absolutnie o uodparnianie (kto Ci takie bzdury powiedział:szok:).Wg nowych zaleceń podaje sie wcześniej mała dawkę glutenu,żeby:
-ewentualnie szybciej zdiagnozować celiakię.Szybsza diagnoza=lepszy stan pacjenta.To jest choroba genetyczna,nie da się jej wyleczyć,konieczna jest ścisła dieta bezglutenowa,im wcześniej,tym lepiej
-ewentualnie wcześniej wykryć alergię,w tym wypadku również dieta bezglutenowa,tyle,że jeżeli organizm dojrzewa nie narażony na kontakt z alergenem,w większości przypadków wyrasta z alergii (tak jak z każdym innym alergenem)
Zuziunia,ja Ci nie powiem co jest na 100% zdrowe przecież.Niestety żywność jest teraz produkowana przemysłowo,wszystkiego co złe nie unikniemy.
Ale może unikać części szkodliwych czynników przecież.I nie chodzi o jakieś skrajności.Wszyscy się czepiają tych upraw eko itp.,ale naprawdę w Pl nie stosuje się nie wiadomo jakich ilości środków ochrony roślin,bo po prostu są bardzo drogie.Takze to nie jest największe zagrożenie.Te firmy dzieciowe przecież nie biorą warzyw z marsa:dry: aczkolwiek są poddawane wielu kontrolom.
Wiecznie jednak dzieci sloiczków jeść nie będą.
Nie trzeba być nie wiadomo jakim ekspertem,tylko czasami troszkę pomyśleć.Czy "pietruszka" w kształcie kosteczki w papierku ma coś wspólnego z zieleniną.Co musi być w mleku,żeby miało termin ważności dwa lata.Czasem poczytać etykiety.Tylko skład,a nie duży napis "bez konserwantow".Bo konserwanty to tylko jeden z wielu dodatków do żywości,są jeszcze barwniki,emulgatory,wsmacniacze smaku itd.Oczywiście nikt się nie zatruje jak sporadycznie zje trochę śmieci.Największy problem to ten, "moje dziecko je i nic mu nie jest"Nie ma wysypki powiedzmy.Tylko nowotwory nie biorą się z kosmosu.
Ja przynajmniej:
-czytam etykiety i kupuję dziecku,sok czy wodę,a nie sztucznie barwiony napój "o smaku"(taka podpowiedź,jeśli coś jest "truswakowe" to musi choć ciut truskawek zawierać,jeśli jest "o smaku truskawkowym" to już nie)
-nie trzymam warzyw,owoców w zamkniętych woreczkach foliowych
-zamiast gotowych veget itp. używam zwykłych przypraw,a też lubię pikanktne i tajskie;-),a przede wszystkim smaczne (a nie tylko słone od glutaminianiu sodu)
-no i stram sie kupować powiedzmy jajka ze wsi,jaknie to "0" cz "1",jak wędlinę to też nie tą mieloną i najtańszą,dokładnie myć,warzywa gotować krótko itp.
-im mniej coś przetworzone,tym większa szansa,ze zdrowsze
Nie po to przecież teraz dmuchamy,chuchamy na niemowlaczki,zeby za rok,buch zupę z vegetą czy chipsy.Prawda:confused::dry:
edycja,jejku,ale namotałam.Ale nie spalam cała noc z tymi chorowitkami moimi
 
u nas tez wygraly ostatecznie sloiczki--Alus uwielbia jarzynkowa Gerbera-(bo tylko taka na razie jadl..)
jablko daje mu skrobane (ale mial fale dzis jak je jadl,normalnie brechta na calego odchodzila) ale jutro zakupie jakis wypasiony deserek i tez gerbera bo nutricia go uczula a tej firmy jest bobovita.Szkoda bo tej u nas w sklepie najwiecej.
 
widziałam też taką zdrową vegete suszone warzywa chyba juz teraz sie na to machne żeby nawyk zmienic;-) my uzywamy jeszcze 3 pampersów,

a gabi napisała o foliowych woreczkach ja wnich nic nie trzymam, mam pojemniki i tylko w nich unikam woreczków jak ognia nawet zakupy robie w szmaciance ;-)
 
ja sie trzymam zalecen, i wprowadziłam juz gluten zgodnie ze schematem (mala jest tylko na piersi).
przynajmniej po ekspozycji bedzie mogła juz wszystko wcinac i nie bede sie musiala niczym przejmowac.
a mała widze mega szcześliwa z nowych smaków i ladnie wcina, wiec po co kombinowac.
póki co korzystam ze słoiczkow, bo teraz jeszcze je tak małe ilosci ze nie ma sensu gotowac samemu, bo wiecej z tym roboty niz pozytku.

no i chyba zaczyna zabkowac, bo strasznie marudzi, ssie co popadnie ale piersi nie chce ;/ no chyba ze juz jest napawde glodna.

ale UWAGA,
przez przypadek odkryłam mega sposób na te bolesne ząbkowanie ;D
jadłam dzisiaj jabłko takie schłodzone z lodówki, miałam pokrojone w ćwiartki i dałam jej na pare sekund possac ( dłuzej nie bo by jeszcze rozmemlała i połkneła)
była ZACHWYCONA, zaraz sie uspokoiła i jak ręka odjął, teraz nawet zasneła, szok.
 
ja dzisiaj zuzi ugotowałam cała średnią cukinie (bez pestek oczywiście) +masło +troszke mleka + puree ryżowe z brokułami było jej mało (ale rzeczywiscie niezadużo tego wyszło)
junior zrobił jej dwa małe jabłka z bananem (troche jej podebrał) ale jej ciągle mało, no to kolejnego banana z jabłkiem z juniorem na pół
tak lubi pieronica inne smaki, za to mleka je tyle co dwumiesieczne dziecko:szok:
mi sie słoiki nie opłacaja
 
ja dzisiaj zuzi ugotowałam cała średnią cukinie (bez pestek oczywiście) +masło +troszke mleka + puree ryżowe z brokułami było jej mało (ale rzeczywiscie niezadużo tego wyszło)
junior zrobił jej dwa małe jabłka z bananem (troche jej podebrał) ale jej ciągle mało, no to kolejnego banana z jabłkiem z juniorem na pół
tak lubi pieronica inne smaki, za to mleka je tyle co dwumiesieczne dziecko:szok:
mi sie słoiki nie opłacaja
No to kobieta ma możliwości:-D:-D:-D:-D
A ja juz na pewno wiem że jabłka ida na długą odstawkę jako deserek podałam jabłka z marchewką słoiczkowe dosłownie pół godziny i Konstancja miała takie rewelacyjne rozwolnienie że szok:szok::szok::szok:,następna kupa była juz w zasadzie samym śluzem:no::no:żegnajcie jabłuszka!!!!!!
 
reklama
Do góry