reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2009

No to same weseliska nam sie szykuja!!!!(ale mi dzidzia skacze po pecherzu 2 min temu bylam w kibelku i znowu mam wrazenie ze mi sie chce)

mnie w zeszlym roku zaskoczyla kuzynka... miala 20 lat i sie hajtala(2 lata wczesniej miala juz sale zarezerwowana) w czerwcu byla po maturze a w sierpniu po slubie, ale co sie okazalo w maju zaciazyla. Teraz mnie zle nie zrozumcie-chcieli miec dziecko to maja i ja sie ciesze!! ale po co to wczesniejsze planowanie, zalatwianie jak ona wyskoczyla z brzuchem, ani sie dobrze nie pobawila pozniej miala koszmarne komplikacje, jezdzila po klinikach.... A jakby tak zaczekala kilka miesiecy i po slubie zaszla w ciaze??
 
reklama
no to chyba nie =mam najlepszej pamieci :) pomylilo mi sie myslalam ze 28 to by nie bylo zle, ale jak 33 tto juz malo :) ale sie wybrał ślicznie


a ja mam zakaz wspolzycia....

no i takim sposobem ja juz 3 razy kochalam hehheehe, ale potem mi sie odmienialo... ale teraz juz jestesmy razem 3 lata a 2 lata mieszkamy razem i wiem ze to to :p
zapomniałam dodać,że jak się jest z właściwym facetem to się wie:-)
 
ooo dzięki kochana ;)
jedyne moje zmartwienie że w domu zostało pare moich ciuchów zimowych.. i kkiedys bede musiała po nie iść.. ;/

ja mam kilka książek z dzieciństwa z opowieściami na dobranoc które są moje i całą masę pluszaków w tym metrowego misia-też się muszę po to wybrać ale jakoś nie mogę się zebrać:cool2:

Anoola nie popełniaj mojego błędu!! bo będziesz gorzko płakać-matki nie zmieniają się z godziny na godzinę:tak:one tylko udają miłe a swoje robią(jeśli chodzi o nasze przypadki)
 
ja też sobie nie wyobrażałam a później żałowałam,że w ogóle swoich prosiłam ale to już jest temat na zamknięty
drugi raz nie popełnie tego samego błędu

ja mam koleżankę fotografa, salę na wsi, zespół muzyczny też więc z górki:-)
ale i tak chyba jednak wolę w jakiejś restauracji zrobić chociaż kucharza też mamy na wsi i to on gotuje zawsze na śluby:-D
My mamy w restauracji 3 domy od nas:-)
 
My z Moim to już długo ze sobą jesteśmy:) I wiemy też jak to jest mieszkać razem. Dla mnie to było bardzo ważne by mieszkać ze sobą jeszcze przed ślubem i przed dzidziusiem.
 
Och aż mi się wzięło na wspominki:-);-)
Ja od początku wiedziałam że to właśnie TEN!!! Tylko że dwa lata musiałam czekać aż on się zdecyduje:tak: I zaczęło się 16 września:-) Dokładnie 5 lat póżniej bralismy ślub a wesele mieliśmy na sali gdzie kiedyś były dyskoteki i tam się poznalismy.... tam był nasz pierwszy pocałunek.....:-):-):-) A mieszkaliśmy ze sobą rok przed ślubem!
Do dziś koleżanki nie mogą w to uwieżyć że jesteśmy razem:-)
Bo przez te 2 lata latania za nim co miesiąc słyszały tekst że teraz to już koniec i się więcej do niego nie odezwę:-):-):-)
Ach było się dzieciakiem!!! Ale miałam wtedy 16 lat:-)

Ja suknię kupiłam prawie rok przed ślubem na zimowych wyprzedażach kolekcji za 1140 zł a miesiąc po ślubie w komisie sprzedałam za 600!!!!
 
Witam,ja z ranca bylam na zakupach a potem odpoczynek zalecony prze=z gina:tak:jak tzreba to trzeba:-)
dobra to ja sie zbieram i bede wieczorkiem ... doktorek dzis bedzie dopiero kolo 16 wiec szybko nie wroce :D
strzelilam sobie makijazyk ... znowu uslysze ze "stosuje techniki kamuflażu" ale co mitam ... planuje polazic troche po sklepach z moja przyjaciolka :D pojechac do mamusi na knedle ze sliwkami ... ogolnie zapowiada sie ciekawy dzien :D

tunia wspanialy pomysl :D chcialabym jeszcze raz przezyc to wszystko ...

asko to czekamy na wiesci :D

MEA czekamy na wiesci;-)

chodziłam do niego jakiś czas, konkretny facet ale zrezygnowałam, bo denerwowały mnie terminy i kolejki.
a dzisiejszym sie nie denerwuj, ok będzie napewno.

Rozalka zapytała dzisiaj czy wkońcu zakochałam się w Tatusiu i dlatego będzie moim mężem

Ach te nasze dzieci:-Dczasami jak cos powiedza to az serce chce rozerwac:tak:skad im sie biora takie rzeczy w głowie:-)super tekscik;-)

A dlaczego tak sie zdecydowaliscie??/ Najpierw dziecko a pozniej slub ??? Przewaznie ludzie robia na odwrot ...ze niby wlansie tak wypada :baffled: a ja tam mam gdzies co ludzie mysla ,moje zycie ,moja dupa ,moja sprawa :p

Ja tam do slubu szlam z brzuszkiem i do tego dlugim bialym welonem a sie nie powinno z brzuszkiem ot co hahaha i jak widac moje malzenstwo trwa juz 8 lat !!!! Znam tyle ludzi ktorzy planowali slub ,dzieci itp a pozniej po roku nagle sie rozchodza bo im sie odwidzialo.To bez roznicy ze jest dziecko czy nie ....jezeli sie ludzie nie dogadaja to i zyc razem nie beda mogli takie moje skromne zdanie !

Ja nie toleruje slubów z musu:tak:a jest takich wiele,oczywiscie nie pisze tu o którejs z was ale tak bynajmniej jest u naszych znajomych:tak:ja wolalabym poczekac a to ze ludzie gadaja to co mi tam.Mojego meza kolega znal sie z dziewczyna miesiac jak zaliczyli wpadke,po 2 miesiacach slub,to byl dopiero pospiech.
ASIU czekamy na wiadomosci;-)

u nas to dopiero był spontan-zdecydowaliśmy się na ślub w dwa dni:-) po roku czasu bycia ze sobą:tak:
i nie żałuję bo jestem szczęśliwa:tak:
mieliśmy wziąć ślub w czerwcu tego roku ale że szwagierka potrzebowała pieniędzy i musieliśmy brać kredyt zdecydowaliśmy,że wejdziemy w to ale jako małżeństwo-w sumie to mężowi bardziej zależało niż mi. I tym sposobem dwa dni później siedzieliśmy w urzędzie stanu cywilnego a miesiąc później byliśmy małżeństwem:-D
to była najfajniejsza akcja mojego życia nie licząc zaręczyn-mąż się tak jąkał,że wydusić słowa nie mógł a ja myślałam,że padnę ze śmiechu:-D:-D:-D:-D

jak ktoś kogoś kocha to wie to po miesiącu bycia razem
nie potrzebne są lata
my mieszkaliśmy razem kilka miesięcy i zdąrzyliśmy się poznać pod każdym względem więc nie było zaskoczenia po ślubie
a teraz będziemy mieli to co najpiękniejsze-wspólnego maluszka na którego bardzo czekamy:tak:

Tunia-Twoja córka rozbraja mnie na każdym kroku-skoro Ona też jest za to nie ma na co czekać:tak::tak::tak::tak::tak::tak:

a ludźmi nie ma się co przejmować rodziną z resztą też-mam teraz swoją rodzinę i jestem szczęśliwa:tak::-)

Jask milo slyszec takie wspaniale historie:-)

My slub wzielismy po 4 latach znajomosci:-)i zaraz po slubie nie wiadomo skad bylam juz w ciazy:-)plany byly troche inne ale cieszylismy sie jak nie wiem:tak:juz niedlugo minie 4 lata jak jestesmy malzenstwem i jak narazie dogadujemy sie super:-)
 
Och aż mi się wzięło na wspominki:-);-)
Ja od początku wiedziałam że to właśnie TEN!!! Tylko że dwa lata musiałam czekać aż on się zdecyduje:tak: I zaczęło się 16 września:-) Dokładnie 5 lat póżniej bralismy ślub a wesele mieliśmy na sali gdzie kiedyś były dyskoteki i tam się poznalismy.... tam był nasz pierwszy pocałunek.....:-):-):-) A mieszkaliśmy ze sobą rok przed ślubem!
Do dziś koleżanki nie mogą w to uwieżyć że jesteśmy razem:-)
Bo przez te 2 lata latania za nim co miesiąc słyszały tekst że teraz to już koniec i się więcej do niego nie odezwę:-):-):-)
Ach było się dzieciakiem!!! Ale miałam wtedy 16 lat:-)

Ja suknię kupiłam prawie rok przed ślubem na zimowych wyprzedażach kolekcji za 1140 zł a miesiąc po ślubie w komisie sprzedałam za 600!!!!

my jak się poznaliśmy to tak działaliśmy sobie na nerwy,że nie mogliśmy na siebie patrzeć:-)
wspólne 12 godzinne zmiany kończyły się telefonami do kierowników bo on tak ściemniał,że głowa boli a ja chciałam zaplusować u kierownika i go podkapowywałam (to była moja pierwsza praca zaraz po szkole-ciągle z resztą tam pracuję).
Aż po 5 miesiącach jemu się odwidziało i sobie wymyślił,że musimy się umówić-jego kolega a teraz nasz sąsiad tak zawracał mi głowę,że wkońcu się zgodziłam i nie żałuję-poznałam mojego męża z zupełnie innej strony ale na początku ta znajomość nie znaczyła dla mnie nic bo byłam dopiero co po rozstaniu z jednym chłopakiem i nie chciałam się angażować. Za to jemu zależało za trzech i jak się wkońcu zakochałam to dopiero wpadłam na pomysł,żeby zapytać się ile właściwie ma lat. I doznałam szoku ale było już za późno:-):-):-):-)
 
Kopciuszku my też dogadujemy się super tylko czasami mam ochotę wejść do gołębnika i wybić wszystkie ptaki albo wpuścić tam kota:-):-):-):-):-)
ale już się chyba przyzwyczaiłam do tych jego papudroków i samej mi smutno jak któryś zachoruje:tak:
 
reklama
Do góry