kana161
Mama "terrorystek" :P
Wszystkiego naj naj najdziecinniejszego dla naszego dzisiejszego solenizanta FILIPKA..... tysiace całusków i dużo uśmiechu przesyłaja Cioteczka i Mariczka;*
A no i jest troszku juz w

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Oj Marzycelko głowka do góry ....trzymam kciuki,zeby wszystko się jakos dobrze odwróciło....
A ja zaczynam łapac stresa tym slubem naszym...wiem ,ze to duzo mniej zmartwien niż przy kościelnym,ale ja już odczuwam jakiś niepokój.... dopiero co jedno za nami,a tu lada dzien nastepne stresy....hahhaha
A co do wczoraj to zaczeło sie makabrycznie....
Najpierw Mari obudziła sie o 4 nad ranem wyspana jak nie wiem co....a my...no włąsnie my jak zombie....
Potem jak na zlosc "przyjechała do mnie ciotka", po drodze do kościółka okazało sie,ze nagle jeden moj but zaczął mi klapowac....masakra myslałam ze oszaleje....Mariczka wyrwala kokardeczkę z czapeki,a samą czapeczkę tak ciągnela ,ze powiekszyła ja wizualnie o 2 rozmiary....a tym samym prawie nic nie widziała na oczy...
byłam nerwowa, zestresowana....szkoda słów....
Na poczatku mszy Mari krzyczała,bo zauwazyła,ze jej echo w kościółku weychodzi....ludzie na nas i smiech....a jaburak niesamowity...potem zauwazyła przed sobą Pania z długimi włosami....to oczy dostala jak 5zł i tylko rece jej lataly,zeby chociaz musnąc....zajeła sie tez bukiecikiem wyrwała wszystko co zielone sie dało,ale przynajmniej była spokojna....po namaszczeniu zaczęła sie histeria i ryk,bo zmeczona....podali nam butle z herbatka i zasnęła....i tak spała smacznie do samego konca mszy....
Samo ochrzczenie woda...zniosla rewelacyjnie, patrzyła na ksiedza i tak miala pociesznie raczki złozone...jakby widziała o co chodzi
A pozniej to juz było tylko lepiej,,,obudizła sie w samochodzie w drodze do restauracji....tam prezenty dla niej i dla mniehahahah obiadek, zabawy z goścmi.... ja cały stres odczułam dopiero w odmku....żoładek mnie bolał niesamowicie....
Dobrze,ze juz wszystko za nami i nasz maly ANIOŁECZEK jest już w pełni w rodzinie chrzesciajanskiej:-)
dziendoberek
i znowu poniedzialek:--
-(
100 latek dla Filipka kochanego
STO LAT FILIPKU!![]()
Wszystkiego naj naj najdziecinniejszego dla naszego dzisiejszego solenizanta FILIPKA..... tysiace całusków i dużo uśmiechu przesyłaja Cioteczka i Mariczka;*
A no i jest troszku juz wale tylko kilka z powodu złej jakości tych które juz mam zgrane....resztę obiecuje pokazać poźniej:*
I najwazniejsze, mnóstwo buziaczkow dla kochanego Filipka!!!!!
Wszystkiego najlepszego dla Filipka![]()