Matka Polka to "masówka" nie da się ukryć, nie byłam nastawiona na super opiekę i nikt koło mnie nie skakał, ale obowiązki swoje wykonywały. Na porodówce np. przywiązały mi nogę żebym ich nie kopnęła i nie chciały podać ręki przy partych żebym im nie zmiarzdżyła :-) Wtedy mnie to oburzyło, ale je rozumiem, o swoje zdrowie też muszą dbać, w końcu przy odbieraniu dzidziusia muszą być sprawne i przytomne :-) Rodziłam na bloku porodowym nr 1. Borowski (Dariusz, myślę, że to ten sam o którym piszesz, delikatny grubasek, czarny, łysiejący) przyjmuje na bloku nr 3 i jego pacjentki są tam dawane, jednak ja poprosiłam o inny blok, nie byłam z nim żżyta i tak. Ponoć standardowo kierują cię na ten blok, z którym twój lekarz prowadzący jest powiązany.