reklama
wisienka_83
mamuśka:)
Tośka podejsciem męża się nie martw. Mój tez zakażdym razem gdy przychodzi @ mówi "zobaczysz następnym razem sie uda. Nie martw sie. Nie płacz" itd. Dzięki niemu nie spadłam jeszcze na dno czarnej rozpaczy. Gdyby nie on to chyba sama nie znalazłabym siły żeby dalej się starać po 3 nieudanych próbach...
Chyba naprawde swiruję. Tak sobie myśle czy na bete nie pojechać... Nie mam siana ale moze tata mi pożyczy...tylko nie wiem czy powiedzieć mu na co potrzebuję tych pieniędzy...
Chyba naprawde swiruję. Tak sobie myśle czy na bete nie pojechać... Nie mam siana ale moze tata mi pożyczy...tylko nie wiem czy powiedzieć mu na co potrzebuję tych pieniędzy...
Marzi55
Chcę być Mamą 2011
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2009
- Postów
- 1 032
Dziewczyny ja jeszcze nie zaczęłam się starać a już myślę o tym o wiele za dużo![]()
Chup, pobiłas nas wszystkie, ale tez tak miałam...:-) jeszcze zanim zaczęłam się starać na widok brzdąców totalna fiksawka, czekałam tylko na to aż zaczniemy!!! a teraz czekam aż skończymy...!!!! z sukcesem!!!


Hejka,
Staramy się od 6mies aczkolwiek przytulamy sie bez zadnych zabezpieczeń ani pilnowania dni niepłodnych jakies 1,5roku. Z początku daliśmy sobie na luz twierdząc że jak się pojawi bobo to bedzie ql a jak nie to jeszcze mamy czas. No ale czas umyka a tu nic wiec zaczelismy się najnormalniej w świecie starać, aczkolwiek tak jak już wspominałam bez żadnych pomocy naukowych'W tym wieku uznałam że wiem i czuje kiedy mam owu a kiedy nadchodzi @. I wszystko zawsze pokrywało się z tym co mówi mój lekarz. Poza tym gdy mówiłam że mnei niepokoi to że w zasadzie powinno już coś być - to twierdził że wszystko jest ok, żebym się odprężył wyjechała na urlop, zapomniała o pracy i wtedy na pewno coś będzie (żadnych badań mi nie zlecał) No i było.... brak napięcia przedmiesiączkowego + 4dniowe opóźnienie @ - po raz pierwszy taka zmiana w mojej karierze dojrzałości
Koleżanka zaleciła mi zrobić zanim pójdę do gina poziom TSH, prolaktyne i progesteron - ale czy na podstawie tego można już coś wywnioskować?
Zaczynam się obawiać że przegapiłam swój czas.... Jakiś mega dół dopadł mnie dzisiaj....:-(
Aha, mąż przez telefon potrafił mnie pocieszyć: "...pomyśl sobie że zamiast w maju to urodzimy bąbla w lipcu albo sierpniu - ominie Cię chodzenie zimą/wiosną z brzuszkiem"Marne pocieszenie ale zawsze cos....
A może mu po prostu nie zależy tak na dzidzi? Jak Wasi faceci znoszą nieudane próby??
Tośka, na pewno Twój mąż miał na celu pocieszenie Ciebie... nie wierze, ze mu nie zależy... skoro oboje chcecie mieć dzidziusia... :-) chciał Cię pewnie podbudować, podtrzymać na duchu... moim zdaniem to bardzo dobrze, ze zapewnia Cię, że nic sie nie stanie jak dzidzia będzie miesiac później;-) mój robi dokładnie tak samo... a wiem, że tak samo mocno chce bobaska jak i jaglowa do góry!!!

A mi zostały 2 dni do końca cyklu i nie świruję...Ale jak jutrzejszy test pokaze jedną kreskę to chyba umrę... Poprostu czuję, ze jestem w ciąży. Jeszcze nigdy nie byłam tego tak pewna jak teraz. A co jesli się mylę??? Najgorsze jest to, że to przeczucie mnie nie opuszcza. Najchętniej juz bym wszystkim powiedziała, ze jestem w ciąży. Boję sie tylko tego, ze moje przeczucie mnie myli... Tomoże jednak świruję??? Tylko tym razem to inny rodzaj swira? Zamiast ryczeć, ze znów się nie udało to ja myśle, ze sie udało. Już sama nie wiem...
wisienka, bedzie dobrze!!! skoro czujesz że to jest Fasolinka to musi być to!!!;-)ja chyba na Twoim miejscu przy takich objawach nie czekałabym do jutra tylko zrobiła już teraz.
wisienka_83
mamuśka:)
Masz 32 lata? Jeśli tak to bez przesady aż taka stara nie jesteś
Moja kuzynka urodziła pierwsze dzieckow wieku 36 lat. Owszem starała się ponad rok ale się udało
Trzymam kciuki
Zobaczysz w końcu sie uda
Ja chyba pojade na bete. Zaczęłam swirować. Muszę wiedziec na czym stoję. A beta da mi 100% pewności.
Ja chyba pojade na bete. Zaczęłam swirować. Muszę wiedziec na czym stoję. A beta da mi 100% pewności.
Noukie
Majowa mama 2007
- Dołączył(a)
- 20 Sierpień 2007
- Postów
- 6 058
A ty myślisz,że ja na początku nie robiłam sobie testów, i że jak @ się pojawiała to nie wpadałam w histerię i płacz?
Staram się tylko w jakiś sposób wyluzować, a te ciągłe testy i kontrole jeszcze bardziej by mi przeszkadzały w odstresowaniu się i nie myśleniu ciagle o @ i dziecku.
No skoro sama tez testy robilas i mierzylas tempke to nie weim czemu sie nam dziwisz
ja tez pewnie po takim czasie bym odpuscila
Witamy i trzymamy kciuki za staranka;-)
Cześć dziewczyny,
siedze sama w domu, nie poszlam do pracy. @ opoznila mi sie o 4 dni i juz się łudziłam a tu niestety nadeszło to co nie powinno :/ strasznie obficie i boleśnie na tyle, że nie byłam w stanie wyjść do pracy.... No i dół potworny - a wczoraj przeciez byłam jeszcze pełna euforii... Z miesiąca na miesiąc tracę nadzieję bo przecież latka swoje już mam...Teraz żałuję że zawsze odkładałam tę decyzję na później; njapierw mieszkanie, wykańczanie, zmiana pracy, poświęcanie się dla firmy a teraz kiedy wydawałoby się że już czas to natura mówi mi "figa z makiem"... :--
-( Mąż się ze mną chyba rozejdzie bo zaczynam fixować...
Czy ktoś jest w stanie podać mi chociaż 1 powód dla którego powinnam być zadowolona z tej całej 'prokreacyjnej' sytuacji? :-
-
-(
:-

oo, widzę temacik dla mnie...
za niedługo zaczniemy się starać (choć w założeniu nie jakoś specjalnie, a po prostu zero zabezpieczeń i luzik) i mam ogromną nadzieję, że w 2010 zostanę mamą po raz drugi.
Mogę się dołączyć??
Witamy i trzymamy kciuki za staranka;-)
Po pół roku starań, nie jeden lekarz Ci powie,że z czym Ty do niego przyszłaś, że to na badania przyjdzie jeszcze czas, a póki co jeszcze jest ok.
Poszłam do lekarza po roku od odstawienia antykoncepcyjnych tabletek i mi odpowiedziała tak,że poszło mi w pięty. A poza tym mówi się,że po tabletach nawet do 2 lat można mieć problemy z zajściem w ciążę, więc nadal się łudzę,że tak jest, bo do tych 2 lat od odstawienia zostało mi jeszcze parę miesięcy.
Radzilabym szybko zmienic lekarza

Oj pod koniec cyklu to będzie na prawdę niezłe świrowanie nas wszystkich??? no własnie a gdize jest lista aktualna??? idę szukać![]()
Marzi Mnie ze staraczek prosze przeniesc na testujace a testowanie 5 pazdziernika ( jak jest co testowac wogole
)Marzi55
Chcę być Mamą 2011
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2009
- Postów
- 1 032
TESTUJĄCE:
Wisienka83 - 24 lub 25 września
emilchen - 24 września
Claudia4oyu - 25 września
zielona.wampirzyca - 25 września
Lovely - 28 września
Martilla-28 września
agast22 - 28 września
pati1159 - 29 września...
scorpioniczkaa - 30 września
mellisa - 30 września
agniesiar - 3 października
Marzi55- 5 października
Noukie - 5 pażdziernika
kusska - 6 października
jagódka1231- 9 paxdziernika
Hope33 - październik ???
ZAFASOLKOWANE:
Agapas
OBECNE STARACZKI:
Martilla
agniesiar
mmm
kiciaq87
Marzi55
Biedroneczka1980
eijf
emilchen
qwas
mamutka32
kusska
jagódka1231
agast22
Noukie, zrobione :-)
Wisienka83 - 24 lub 25 września
emilchen - 24 września
Claudia4oyu - 25 września
zielona.wampirzyca - 25 września
Lovely - 28 września
Martilla-28 września
agast22 - 28 września
pati1159 - 29 września...
scorpioniczkaa - 30 września
mellisa - 30 września
agniesiar - 3 października
Marzi55- 5 października
Noukie - 5 pażdziernika
kusska - 6 października
jagódka1231- 9 paxdziernika
Hope33 - październik ???
ZAFASOLKOWANE:
Agapas
OBECNE STARACZKI:
Martilla
agniesiar
mmm
kiciaq87
Marzi55
Biedroneczka1980
eijf
emilchen
qwas
mamutka32
kusska
jagódka1231
agast22
Noukie, zrobione :-)
Marzi55
Chcę być Mamą 2011
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2009
- Postów
- 1 032
Najgorsze jest to że wyczuwam coraz częściej napięcie między nami - i to wcale nie pozytywne... Myślę że tak jak mnie tak samo i jego dopada pewnego rodzaju frustracja - obawiam się że z miesiąca na miesiąc nieudanych prób atmosfera między nami będzie się pogarszać...Muszę chyba nauczyć się zaciskać zęby i przestać uzewnętrzniać swoje frustracje...
My staramy się drugi cykl i tez wydaje mi się, ze jest to dość męczące... niestety ja nie umiem o tym nie mysleć i czasem przy tym moim gadaniu, mój mąż mógłby sie czuć jakby był maszyną do robienia dzieci.... na szczęście tak nie jest!!!
nie wiem co będzie jeśli tym razem się nie uda... też na pewno będę miec maksymalnego doła... a kolejne miesiące będa jeszcze gorsze!!!reklama
Podziel się:
Marne pocieszenie ale zawsze cos....