Witajcie :-)
Ale wczoraj się napisałyście

Zaraz zobaczę, co tam jest

Pierwszy dzień w szkole - ... :-( Wyszłam z domu o 9, wrocilam o 21... Zaraz po zajeciach musialam pojsc tu i tu, pojechac do tesciowej, bo imieniny miala w czwartek, no, ale pojechalismy wczoraj, bo nie bylo jak wczesniej...
Mój mąż mnie wkurzał tam jak jasna cholera... :-( Mówiłam mu milion razy, że zle sie czuje, ze chce jechac, no, ale jeszcze herbata, ciasto... W koncu nie wiem ile tych herbat wypil!! Na mnie tesciowa sie obrazila, bo nie chcialam herbaty... No, a co zrobie, ze nie lubie? Pijam wode niegazowana - o czym zreszta dobrze wie i jak zwykle jej nie miala!! A wiedziala, ze bedziemy...
Tesciu kochany jarał faje za fają, a moje czysciutkie wczoraj ubranka, wyprasowane pieknie do szkoly, smierdza dzis jak jasna cholera..

I znowu musze prac i prasowac!!
No, a o 19 zadzwoniła mama, że wróci do domku

i pojechalismy po nia jak wracalismy od tesciow...

I moje Aniołki kochane nie chciały cioci wypuścić

Jak kocham te bratanice moje, to pojecia nia macie!!!! Wszystko dla nich bym zrobila!!


I one tez sa za mna... A jak wychodzilismy, to byl jeden placz... 'Babciu zostań, albo ciociu ty.." ... I tak smutno bylo mi ... No, ale mialam mame dla siebie na noc

I tatę

ale jak wrócil, to juz spalam :-(A z mama nawet 5 słow nie zamienilam, bo bylam tak zmeczona, że padlam...
Takze o 21.30 juz w krainie Morfeusza... A tam wojny, zabijanie, krew... Nic pozytywnego... Mam nadzieję, że moje dziecko nie widzi tych snów, bo nie wiem co by sobie pomyślał...
Obudziłam się o 5, pooglądałam telewizję, Poszłam spać o 8 i dopiero się obudziłam...
I sama w domku jestem... Nie ma ani rodziców

ani meża

A tak się cieszyłam, że nie będę sama w domku... :-(
No nic... Biorę się za sprzątanie i pisanie prac, bo już nam zadali
A powiedzcie mi ... Chodzicie gdzieś na imprezy jakieś? Bo u mnie to wojna jest!! Twierdzą (maż i teście), że kobieta w ciąży nie powinna nigdzie chodzić...

A czy moja ciąża to choroba?? Zanim była dzidzia chodziłam sobie 2 razy w tygodniu, żeby się rozerwać, a teraz nawet do pubu nie mogę ze znajomymi (gdzie jest zakaz palenia) na soczek wyskoczyć, bo KOBIECIE W CIĄŻY NIE WYPADA?????!!!!
Dobrze, że rodzice moi są za mną

I są jacy są obiecali, że w przyszłym tygodniu oni ze mną gdzieś wyjdą

Tzn oni ze swoimi znajomymi, ja ze swoimi i będą mieć na mnie oko... Tzn będą czym wrócić do domu





Miłego dnia!! Nie przemęczajcie się!!!!