Mnie dzisiaj odwiedzila polozna. Bardzo podobalo jej sie lozeczko i posciel ale.. musze sciagnac ochraniacz (a przynajmniej jak ona bedzie przychodzic) bo wg niej bedzie dziecku za goraco,kazala schowac posciel (mozna uzywac od 12 miesiaca zycia!)- ma byc tylko materac,kocyk(najlepiej azurowy..) i baldachim (moze zostac..). Massakra jakas..ale dostosowac sie musze..:-(
No to ja bym nie posłuchała i nie dostosowała się. Pamiętam jak przez pierwsze noce musiałam okrywać Weronikę grubą pierzynką mimo upałów. Płakała straszliwie, nie wiedziałam o co chodzi, była w samym rożku i dopiero jak ją moja siostra przykryła porządnie to zasnęła. I tak przez kilka ładnych nocy. Myślę że dzieciom po prostu jest zimniej niż nam po porodzie, więc kocyk może nie wystarczyć.
Ochraniacz mam na połowie łóżeczka i własciwie bardziej pełnił rolę osłony przed światłem i hałasem.
Każda ma swój rozum.
Melduje się po wizycie. Porodu ani widu ani słychu :-(Jego zdaniem to przenoszę ...
Jak się nic nie ruszy, to 23 października położy mnie do szpitala. Eh...
Do 23 to byś ze 3 razy urodziła
, ale tego ci nie życze. Jeden wystarczy
.
Tak to jest w UK - cos za cos - musisz sie dostosowac do ich "przepisow" a w zamian np maluszek ma darmowe szczepienia itd. Wszystko ma plusy i minusy;-)
. Jak się nie nasila, a zanika to chyba nie ma problemu, ale głowy sobie nie daję uciąć.
. Troche mnie to kosztowało...