Mama Stacha
&Franka&Janka
Mnie masy nie przerażają, już rodziłam w ogromnym szpitalu położniczym i byłam zadowolona, mają tam doświadczenie przynajmniej, a reszta mnie nie interesuje. W razie problemów chcę mieć wykwalifikowany personel i odpowiedni sprzęt pod ręką. Czasami minuty decydują o życiu.
ale na szczęście do szpitala na razie nie muszę iść, i to jedyna pociecha.
Brzuch nisko, szyjka nisko i robi się rozwarcie, do tego doszły upławy - jakaś brzydka infekcja. Ginka stwierdziła że jeśli do 19 listopada dotrwam to będzie bardzo dobrze