Witajcie!
Ja znowu wpadam z pytaniem do was :-).
Czy męczy was też swędzenie skóry? Naczytałam się o cholestazie ciążowej i przestraszyłam się nie na żarty. W dodatku koleżanka to miała. U niej na szczęście zakończyło się tylko przedwczesnym porodem, mały urodził się zdrowy i sam oddychał, ale z tego co piszą w necie, to różnie bywa.
I teraz nie wiem, czy te moje swędzenie to coś groźnego. W sumie mam to już od jakiegoś czasu (3 tygodni?). Nie jest to może aż tak bardzo uciążliwe, jak piszą, ale jednak jest. Swędzą mnie dłonie i nogi oraz tułów.
No chyba jednak pójdę jutro zrobić testy wątrobowe, żeby się uspokoić- ALAT, ASPAT i bilirubinę. W zeszłym tygodniu robiłam badania krwi, ale akurat nie te współczynniki i gin ocenił, ze są ok. Ale chyba je zrobię, niżbym miała sobie w brodę pluć, jak myślicie?