Cześć dziewczyny,
mamy pierwszą nockę w domu za sobą. Młody szalał do 4-ej, co chwila wołał jeść, a potem chyba uznał, że noc i tak śpi do tej pory budząc się tylko na karmienie co 3 godzinki :-) Ciekawe kiedy uzna, że zaczął się dzień.
Mam pytanie do już rozpakowanych. M był załatwiać sprawy w przychodni i powiedzieli mu, że lekarz nie przychodzi do domu na wizytę patronażową, że przepisy się zmieniły i że teraz to my przywozimy dziecko do poradni na taką wizytę. Czy to prawda? Niecałe 4 lata temu u Stasia normalnie pediatra przyszedł do domu. Czy u którejś z was był lekarz?