Dzięki dziewczyny za rady i pocieszenie (świadomość że ktoś ma podobnie jest pocieszająca i sprawia że mniej sie martwię).
Od rana postanowiłam konsekwentnie wkładać mala do łóżeczka i w końcu przespała sama 2,5 godziny w łóżeczku (z małymi przerwami bo co chwilę wykładałam i wkładałam) teraz było karmienie i znowu śpi w łóżeczku. Ze szczescia chce mi się płakać, mam nadzieję że tak jej zostanie... Jesli chodzi o kupki to w końcu coś sie ruszyło i zrobiła do teraz dwie więc może po prostu zaczyna się przyzywaczajać do nowej rzeczywistości. Nie chce jednak wpadać w wielką radość bo najgorsze i tak są noce i wtedy wszystko się okaże...
Jeszcze raz dziękuje Wam
Od rana postanowiłam konsekwentnie wkładać mala do łóżeczka i w końcu przespała sama 2,5 godziny w łóżeczku (z małymi przerwami bo co chwilę wykładałam i wkładałam) teraz było karmienie i znowu śpi w łóżeczku. Ze szczescia chce mi się płakać, mam nadzieję że tak jej zostanie... Jesli chodzi o kupki to w końcu coś sie ruszyło i zrobiła do teraz dwie więc może po prostu zaczyna się przyzywaczajać do nowej rzeczywistości. Nie chce jednak wpadać w wielką radość bo najgorsze i tak są noce i wtedy wszystko się okaże...
Jeszcze raz dziękuje Wam