Dasz radę.Bardzo się cieszę.A ziemniaków jeszcze tak nie robiłam
Moja zrobiła dziś masakryczną awanturę Bóg wię o co. Była głodna, zrobiłam obiad, siadamy i jemy. No pyszności, i marchewka, którą kocha i ziemniaczki i miącho, a ta wrzask, że nie chce, że mam ją karmić. No to jej tłumaczymyu, że mama je teraz, ze sama ma jesc-nie. Płącz i zgrzytanie zębów. Wepchnęła mi sie na kolana, że mam ją nakarmić, no nic, dobra, ale ani z mojego talerza, ani ze swojego, a ni moim widelcem, ani swoimi sztućcami, rece opadają. Zdjęłam ją z kolan na podłogę, ta się kładzie i płącze. I ryk jak
W koncu Piotr się zlitował wziął ją na kolanan i uspokajał. Jak na moje to źle, bo skoro ja stawiam sprawę tak, to nie powinien jej tulić. Miala zrozumieć, że jemy obiad i koniec. TYm bardziej, że ona sama baaardzo ładnie sama zawsze je. No nic. Siedzi obrazona na mnie na swoim foteliku i pije herbatkę. P wyszedł juz do pracy. Zostałam sama z tym potworkiem!



Chemię i biologię piszę na zaliczenieA cóż to? Zmowa milczenia? Mamuśki, gdzie Wy?:-)


na BB czasu brak.
Co do kąpieli jak skończyli 2 latka kąpię max 2x w tyg.
W lato w zależności od potrzeby ,bo młody całymi dniami tyłek w basenie moczy ,więc insza inszość ;-):-):-)
Dziś miałam nowego chłopca na dogoterapię.
Dziecko i rodzice zachwyceni i ja też ,bo zawsze jakaś większa kaska co tydzień wpadnie.

Dobra lasencje spadam,bo samo się nie napisać nie chce.





