Dzień Dobry!
Nie poczytam, bo ja tylko na chwilkę. Dziś mnie pracowity dzień czeka

Wczoraj byliśmy z Piotrusiem na tym USG brzuszka, a więc brzuszek i wszystko w nim jest OK. To było już ostatnie badanie zlecone przez naszą doktor, więc jutro idziemy konsultować wyniki i zobaczymy, co nam powie.
Po badaniu pojechaliśmy na zakupy. Przy okazji wstąpiliśmy do biura podróży i zarezerwowaliśmy wycieczkę dla teściów - prezent z okazji 30 rocznicy ślubu. W czerwcu pojadą na Wyspy Kanaryjskie.

Powiem wam, że rezerwacja wycieczki "first minute" to rewelacja - jest 3 razy taniej niż normalnie i jest gwarancja, że cena się nie zmieni, a warunki lepsze od "last minute".
Na zakupach Piotruś nas rozbroił.

Chodził po sklepie ciągnąc za sobą koszyk i nie pozwalał sobie pomagać. Oglądał różne rzeczy i pytał nas, czy może je wziąć. Jak poszliśmy do kasy to ja zabrałam Piotrusia kawałek dalej, żeby go ubrać, a m płacił za wszystko. Jak podszedł do nas to zapytał, czemu wzięłam tą zabawkę dla malucha? A ja




żadnej zabawki nie wkładałam do koszyka. Później jeszcze okazało się, że mamy 3 różne pasty do zębów




Nasze dziecko sprytnie ukryło swoje zdobycze pod paczką pieluch, a przy kasie m myślał, że to ja to wszystko włożyłam




No więc tak nas Piotruś załatwił.
Jak już położyliśmy go spać to wynieśliśmy do piwnicy połowę tego sklepu z zabawkami z jego pokoju ;-)

i przynieśliśmy ubranka, które odłożyłam dla drugiego malucha. A zatem dziś czeka mnie segregowanie i pranie ubranek.

No i w ogóle już ogarnia mnie szał przygotowań. Wczoraj buszowałam na allegro i trochę rzeczy dla maleństwa kupiłam. Odkąd wyciągnęliśmy łóżeczko zaczynam czuć, że to już baaaardzo blisko!


Zmykam na śniadanko i zabieram się do roboty. Dziś już pewnie nie będę miała czasu na kompa, więc życzę miłego dnia!

:-)