Dzisiaj mi płakusiał od 4:00, to ja wpadałam do pokoju, pogłaskałam ,pocałowałam i wychodziłam ... i tak 7 razy aż w końcu mały sam grzecznie- W KOŃCU- lezy w swoim łóżeczku

tak więc od rana byłam w stanie spokojnie zjesc śniadanie, ogarnąć chaŁupe ...i wstawić zupe
Nadal jestem niewyspana po cieżkim tygodniu a tu jeszcze czeka Nas mało przyjemne badanie bioderek ,no i 17.02 -szczepienia

z czego 2 dni czekaliśmy na karte szczepień bo zagineła po drodze ze szpitala do przychodni ...
Martuś- przyszła chusta ale przyznam Ci prawdę za Prawdę, że ja nie mam bladego pojęcia co z Nią zrobić, jest tak cholernie gruba i długa, że mogę z niej zrobić do pokoju zasłony, obrus i jeszcze mi materiał na bluzkę zostanie

chyba niedokładnie doczytałam co biorę ...po obwiązaniu zostaje mi jakieś 1,5 metra na ziemi tkaniny