Witam. Ja rodziłam w Policach
Jestem baaaaaardzo zadowolona
. Lekarze i położne super, mimo iż gdy ja rodziłam były też trzy inne rodzące naturalnie i jedno cięcie cesarskie to nie byłam pozostawiona sama sobie, lekarz przychodził co 20 min i sprawdzał jak się czuję a położne były co chwila zapytać czy nic nie trzeba... Mieli mały sajgon a dawali sobie świetnie radę i cieszę się że nie rodziłam na Pomorzanach co wcześniej planowałam bo nie stało przy mnie 10 osób tylko położna i lekarka
więc bez żadnych tłumów, ale "kameralnie"
.
Gorzej było po porodzie już na oddziale.. niestety zostałam położona na patologie ciąży bo na oddziale noworodkowym nie było miejsc... Więc przez Pielęgniarki byłyśmy traktowane jak zło konieczne bo przeciez one nie muszą się Nami zajmować bo jesteśmy pacjentkami z innego oddziału...Ale położne które przychodziły z noworodkowego bardzo sympatyczne
. Dużym plusem jest łazienka w sali
. Ja leżałam na dwuosobowej i jestem zadowolona
. Mogę polecić ten szpital w 100% 
Gorzej było po porodzie już na oddziale.. niestety zostałam położona na patologie ciąży bo na oddziale noworodkowym nie było miejsc... Więc przez Pielęgniarki byłyśmy traktowane jak zło konieczne bo przeciez one nie muszą się Nami zajmować bo jesteśmy pacjentkami z innego oddziału...Ale położne które przychodziły z noworodkowego bardzo sympatyczne
więc dostałam odmowe przyjęcia na oddział i dziękuje im bardzo bo dzięki nim rodziłam w policach i jestem zadowolona... w ten sam dzien gdy mnie nie przyjęli na pomorzanach pojechałm do polic a tam od razu na porodówkę, przebity pęcherz płodowy i co się okazuje -> miałam zielone wody płodowe i podali mi oksytocyne i zaczął sie poród...
)pojechałam w 29 tygodniu ze skierowaniem,miałam zatrucie ciążowe i jak ginkę cos niepokoiło to zawsze mnie wysyłała do szpitala,przyjęto mnie na izbie przyjęć,lekarz był bardzo miły ale zanim mnie zbadał chwile ze mna rozmawiał,wytłumaczył mi ze prz gestozie żadko ciążę się donosi że muszę przygotowac się na to ze moja dzidzia urodzi się wczesniej itp.i on oczywiscie może mnie zbadac sprawdzi czy nie dzieje się nic złego ale odesle mnie na Uni ponieważ na Uni jest sprzęt dobry i dla mnie i dla ewentualnego wczesniaczka,spodobało mi się to bardzo,lekarz przyznał sam że niema tam sprzętu który jest potrzebny w moim przypadku,faktycznie stało się tak ze urodziłąm w 33tc i dziecko przebywało na Intensywnej Terapi Noworodka dzięki dobrym neonatologą oraz dzięki sprzętowi który posiadał szpital na Uni mój syn żyje