Czarnuszka88
Mama Sebiego i Cristiano
Mycha, podobno drugi poród jest szybszyA mój na odmianę wychodzi wieczorami, ale nie pije. Jeździ samochodem, a z resztą on w ogóle nie lubi alkoholu. A porodem się nie stresuję, pisałam wam ile trwał mój pierwszy poród - m zdążył do miasta pojechać i kupić aparat jak ja siedziałam w domu ze skurczami
. Więc raczej zakładam, że m zdąży przyjechać gdziekolwiek by był ;-)
A skoro gadka o mezach....to moj ( nie zapeszając) nie pije odkad siedzi w domu i sie zajmuje małym. Az jestem w szoku...
wogole ni i grzeczny taki, nie łazi nigdzie. No bo mu powiedzialam ze jak zaczne rodzic a on bedzie pijany albo chociaz po piwie to dzwonie po karetke i on nie pojedzie ze mna i na dodatek nie bedzie go przy porodzie. Hehe chyba zadzialaoowiadomosc od Kamilki na odpowiednim wątku
. A porodem się nie stresuję, pisałam wam ile trwał mój pierwszy poród - m zdążył do miasta pojechać i kupić aparat jak ja siedziałam w domu ze skurczami
. Więc raczej zakładam, że m zdąży przyjechać gdziekolwiek by był ;-)
:-) Gin mi nic nie mowił o rozwarciu..;-) Tylko mówił, ze we wtorek na KTG i z wynikiem do niego o ile nie urodzę;-)ale o rozwarciu nic nie mówił;-):-)
mój mąż ma do mnie pretensje ze kupuje rzeczy dla dziecka i dla siebie bez niego. kurcze a kiedy on to niby ma zamiar kupować? w 40 tyg? czy może jeszcze później!!!
widze ze jakby ma to gdzieś "bo jest jeszcze czas" wg niego więc sama muszę się zabezpieczyć. A jak coś kupię to pyta sie po co ja to w ogole kupowałam!!!!!!! że to nie potrzebne! jasna cholera. ceratka pod przescieradełko nie potrzebna? pff... to nie on bedzie wszystko prał bo on pracuje! "a to zadanie dla kobiety!" nie no....
wózka, przewijaka, łóżeczka- nie ma szans kupić przed porodem. Fotelika pewnie też nie. no cóż. potem on bedzie kombinował!!! teraz nie mam kasy zeby pościel kupić a przecież musze. bo wyprać musze, on tego nie zrobi, "bo on pracuje"
zazdroszcze Wam że jesteście spakowane i domek przygotowany na przyjscie na swiat Waszych maleństw...
Czyli 15 na plusie 