na pierwsze j wygląda bardo fajnie

myslę, ze jesteś niedaleko od celu..
Linków nie mam żadnych ale poszukam (a patrzyłas na chustoforum???) za to mam instrukcję od Nati ;-) poproszę brata wieczorem żeby mi skan zrobil jesli będzie w domu to ci pokażę a jak nie to jakoś może zdjęcie zrobię tej instrukcji. Tylko ona dla mnei nei do końca jasna jest, bo to co robicie z Izą u Nati w instrukcji nazywa się "kangurek z tyłu" a "plecaczek" troche wyglądem przypomina kieszonkę tylko na plecach - najpierw idzie poziomy panel pod pachą do przodu a potem wraca na plecy w dwóch połach... więc nie wiem zdezorientowana jestem

aaa u nati jest taka propozycja, ze kłdziesz chustę na fotelu, na to dziecko tak na półleżaco, siadasz nachylasz się plecami do niego, zawiązujesz i dopiero wstajesz i dociagasz.... moze warto spróbować? Ja jutro popróbuję.
A więc mam swoją Grecję!!!
Rozpakowąlam i szok

pierwsze skojarzenie PRLowsta kapa mojej prababci

drugie zaslony w PKP ale naprawde z bliska strasznie podobne. Podoba mi się ale w skojarzeniu z tą babcina kapą jakos traci na uroku. Dalej wiąże się bardzo łatwo, faktycznie, dociagam jednym palcem a nie jak lnianą całą garścią ale chyba opowieści o "samowiązaniu" sa mocno przesadzone. docyc gruga ale jednoczesnie delikatna. Rzadko tkana więc juz się niteczki poprzesuwały po pierwszym uzyciu. Trochę mi sie nie podoba, ze po kazżdym użyciu będę musiala ją "naprawiać" ale zobaczymy po praniu. I najbardziej zaskakujące - moja 5 metrowa chsta ma 6 metrów

ogony sięgaja mi do kostek, muszę się dodatkowo obwiązywac w pasie. Poczekam, aż sie wprawię w większości wiązań i ciachnę ją kawałek. Kilka fotek. na końcu moj szaro-bury stosik
a Michaś od razu nową szmatkę polubił. Ucieszył się bardzo jak go wsadzilam, po czym walnął śmierdzące kupsko i wziął się za ssanie nabytku