Jestem

Normalnie u nas cyrk na kolkach.Jestem wciekla i zmeczona.
Wczoraj od godziny 17 rejstracja telefoniczna do lekarza prywatnie co miala jechac do srady slaskiej do tego araba co wam wczoraj pisalam ,jechalismy na 3 telefony nikt z nas nie mogl sie dodzwonic a 17.10 wlaczyla sie automatyczna sekretarka z wiadomosci "limit liczby przyjec dzieci na dzien dzisiejszy wyczerpany"
PORYCZALAM sie ! Mialam dosc i czulam sie tak bezsilna!Wiedzialam ze maly musi leki wziasc bo skonczy sie to gorzej!
Dodzwonilam sie do Pediatry co nam BILIBEDA wypozyczala jak mial wzrost bilirubiny i uchronila nas przed szpiatalem ,babka mnie przeprosila informujac ze jest za granica ale podesle mi numer do kolezanki pediatry!itp.
wyslala esa z numerem ,dzwonilam ale miala juz tel wylaczony.
cala noc nie spalam ,niewiedzialam co mam robic !Balam sie ze malemu sie pogorszy !
Dzisiaj o 7 rano dodzwonilam sie do tej nowej pediatry i mowie ze chcialabym podjechac z niemowlakiem itp.
Pojechalismy ,zbadala mi go powiedziala ze zaflegminoy jest bardzo ,szpatulka podrazniala mu gardlo aby zaczol wymuszac kaszel ,3 razy ,ogolnie wizyta trwala ponad godzine !
Dostal 2 inhalacje po 10 minut , przepisala mu zastrzyki bo powiedziala ze po antybiotyku moze wymiotowac i lek sie nie bedzie wchlanial ,dostal odrazu zastrzyk .tak wiec 2 razy zastrzyki przez 5 dni ,4 inhalacje dziennie , krople do nosa, i krople piobriotyki na zwiekszenie odpornosci organizmu.Do szptala nie widzi jak narazie potrzeby kierowania bo maly nie ma goraczki a w szpitalu moze podlapac cos innego i to nie robota!.
Na dwor mozemy wychodzic chyba ze pojawi sie goraczka to siedziec w domu ,a tak na spacerki jak najbardziej bo lepiej bedzie mu sie oddychac !
Pokazala mi jak go oklepywac aby wymuszac kaszel i aby mu sie to odrywalo.
Super kobieta ,a z tego wszystego zapomialam jej zaplacic !!!!!!!!!!!!!! w takim szoku bylam ,a ona sie nawet nie upomiala !
Wieczorem chce go jeszcze raz osluchac wiec mamy do niej przyjechac bo jej 2 dni nie bedzie a chce byc spokojna ze mu sie nie pogarsza.dzwonic moge nawet w srodku nocy do niej! a na koniec dala mu buziaka w glowke.
jestem jej ogromnie wdzieczna.
sprzet do inhalacji nam wypozyczyla 2 zl doba do domku
mam nadzieje ze to leczenie cos pomoze!