reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Grudzień 2009

Co do czapek to mój uwielbia czapki i zawsze głośno śmieje się jak zakładamy bo chyba ze spacerem sobie kojarzy;-)

Co do słoiczków to pamiętam, ze Antonio uwielbiał Hippa:tak:
 
reklama
Używacie jakiegoś kremu nawilżającego dla swoich Dzieciaczków?? Mój Juliuszek ma suche policzki strasznie od pewnego czasu (może to od ogrzewania?) kupiłam krem Johnsona-nawilżający....a tu z dnia na dzień gorzej.POliczki i tak suche a na dodatek pojawiło sie masę krosteczek na całej twarzyczce, wysypka jakaś taka:( nie wiem czy mogę zastosować wazelinę może??? Poradźcie please...:-(

uzywamy innych produktów johnsona,wiec raczej na nie nie jest uczulony...

nam też wszystkie kremy wysuszały buzię. ładnie nawilżała dermobaza Cetaphil MD (ale to drogie strasznie...) a teraz używamy krem do buzi z Hippa :tak:

Ale pieknie a gdzie to jest?

to są moje Bieszczady :tak: a dokładnie Solina.

Kasiek - Rysiu podobny do Ciebie.
Emwu - Max to cały tata.
Marta - Piotruś też podobny do taty.
Marzka - mnie się wydaje, że Michaś to takie Twoje ksero :tak:
Ula - Antoś podobny do Ciebie.
 
no i mamy taki sam problem, o którym ostatnio pisała Moka... Daniel obraził się na swój wózek i za cholerę nie chce jechać w nim na spacer :-( gondolka jest już za ciasna dla niego, podkula w niej nóżki a wersja spacerowa Jedo mu się nie podoba i drażnią go pasy.
na rączkach może zwiedzać. ale ja już nie mam siły go dźwigać.
 
czesc dziewczynki:) ja obecnie u mamy stacjonuje wiec nie bardzo mam czas zeby sie odezwac z reszta tu na wsi net mi dziala jak chce:) a ja staram sie korzystac z czystego powieetrza,,,,, co tam ciekawego??bo za nic w swiecie nie dam rady was nadrobic!!!!!!!:)
 
odebraliśmy paczkę z Hippa w Rossmanie, porobiłam zakupy ciuszkowe dla Danielka i kilka słoiczków. dziś próbowaliśmy ziemniaczki ze szpinakiem ale nie smakowało mu... był odruch wymiotny i tyle... szczerze to mu się nie dziwię - wygląda to jak kupa. w smaku ohydne.
 
Ja mam pytanie do mam ktore maja juz starsze dzieci mowa tu o m.in. Marcie, Kopciuszkowi, Emwu, Adze...... itp

jak to jest z waszymi pociechami???
bylam dzis w tesco i widze jak dziecko takie 5letnie prosi mame by cos kupila a ta mowi ze teraz nie moze bo nie ma pieniazkow! i po chwili doslownie syrena zawyła! no jak to dziecko sie darlo!!!!!!!:szok:! cale tesco ucichlo i wszyscy sie ogladali! dziecko krzyczalo jakby ktos je linczowal!

czy wy tez macie takie problemy? czy wasze dzieci w sklepie co zauwaza to chca? jak sobie z tym radzicie?? ja tak patrzac dzis na ta bezradna kobiete wyobrazilam sobie siebie za kilka lat jak mi Julka podrosnie! ona juz jest rozpieszczona i ma nas na zawolanie czego ja oduczam....
a nie wiem jak to bedzie dalej... czy bedzie mi takie cyrki urzadzac?????
 
Ja mam pytanie do mam ktore maja juz starsze dzieci mowa tu o m.in. Marcie, Kopciuszkowi, Emwu, Adze...... itp

jak to jest z waszymi pociechami???
bylam dzis w tesco i widze jak dziecko takie 5letnie prosi mame by cos kupila a ta mowi ze teraz nie moze bo nie ma pieniazkow! i po chwili doslownie syrena zawyła! no jak to dziecko sie darlo!!!!!!!:szok:! cale tesco ucichlo i wszyscy sie ogladali! dziecko krzyczalo jakby ktos je linczowal!

czy wy tez macie takie problemy? czy wasze dzieci w sklepie co zauwaza to chca? jak sobie z tym radzicie?? ja tak patrzac dzis na ta bezradna kobiete wyobrazilam sobie siebie za kilka lat jak mi Julka podrosnie! ona juz jest rozpieszczona i ma nas na zawolanie czego ja oduczam....
a nie wiem jak to bedzie dalej... czy bedzie mi takie cyrki urzadzac?????

Ja nie mam takiego problemu, moje dziecko zostało nauczone że zakupy to codzienność i nie zawsze kupujemy to na co on ma ochotę. Najgorszy okres był jak miał 2 lata, czyli okres buntu, zdażyło mi się raz, ze na spacerze chciał jechac hulajnogą po ulicy, ja powiedziałam, ze nie i koniec, on padł mi wtedy na ziemię, płakał, tupał nóżkami itp. A ja sobie poszłam, schowałam sie za drzewo, po jakims czasie wstał i zorientował się, że mnie nie ma, zaczął płakać. Próbował później tego numeru jeszcze raz, byłam z nim w ikei, znowu musiałam sie schować i kontrolowac sytuację. Troche popłakał i było dobrze. taki wstrząs, że mama zniknęła pomógł i wiedział juz że na mnie takie numery nie działają.
A takim dzieciom to chodzi o zwrócenie na siebie uwagi, nie ważne jakiej, czy pozytywnej czy negatywnej, ono chce miec i koniec.
A my rodzice musimy byc stanowczy i opanowani i nie zwracać uwagi na otoczenie i gapiacych się ludzi bo jak raz się odpuści i ustapi to koniec- przegraliśmy;-).
Zresztą wszystko zależy indywidualnie od dziecka bo każde inny charakter ma.
Ale wychodze z założenia, że tzreba dzieci od najmłodszych lat uczyć, że zakupy to codzienność, trzeba zabierac dziecko na zakupy, od czasu do czasu można za to nagrodzić jak zachowuje sie grzecznie.
No i sklep z zabawkami to dla nas nie problem, często robie tak, że zachodzimy, ogladamy ale nic nie kupujemy. I nie mam z nim problemów;-)
Podobają mi słowa Zawadzkiej, żeby pamietac i nie robić z geby cholewy:tak:;-) jak raz powiedziało się nie, to trzeba się tego trzymać bo niezdecydowanie rodziców dzieci szybko wykorzystują;-) to małe chytruski:tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja nie mam takiego problemu, moje dziecko zostało nauczone że zakupy to codzienność i nie zawsze kupujemy to na co on ma ochotę. Najgorszy okres był jak miał 2 lata, czyli okres buntu, zdażyło mi się raz, ze na spacerze chciał jechac hulajnogą po ulicy, ja powiedziałam, ze nie i koniec, on padł mi wtedy na ziemię, płakał, tupał nóżkami itp. A ja sobie poszłam, schowałam sie za drzewo, po jakims czasie wstał i zorientował się, że mnie nie ma, zaczął płakać. Próbował później tego numeru jeszcze raz, byłam z nim w ikei, znowu musiałam sie schować i kontrolowac sytuację. Troche popłakał i było dobrze. taki wstrząs, że mama zniknęła pomógł i wiedział juz że na mnie takie numery nie działają.
A takim dzieciom to chodzi o zwrócenie na siebie uwagi, nie ważne jakiej, czy pozytywnej czy negatywnej, ono chce miec i koniec.
A my rodzice musimy byc stanowczy i opanowani i nie zwracać uwagi na otoczenie i gapiacych się ludzi bo jak raz się odpuści i ustapi to koniec- przegraliśmy;-).
Zresztą wszystko zależy indywidualnie od dziecka bo każde inny charakter ma.
Ale wychodze z założenia, że tzreba dzieci od najmłodszych lat uczyć, że zakupy to codzienność, trzeba zabierac dziecko na zakupy, od czasu do czasu można za to nagrodzić jak zachowuje sie grzecznie.
No i sklep z zabawkami to dla nas nie problem, często robie tak, że zachodzimy, ogladamy ale nic nie kupujemy. I nie mam z nim problemów;-)
Podobają mi słowa Zawadzkiej, żeby pamietac i nie robić z geby cholewy:tak:;-) jak raz powiedziało się nie, to trzeba się tego trzymać bo niezdecydowanie rodziców dzieci szybko wykorzystują;-) to małe chytruski:tak:
podoba mi sie Twoje podejscie,bardzo zdrowe jest. Podziewiam Cie za to:) mam nadzieje ze tez bede umiala sobie w razie czego z takim zachowaniem poradzic.
 
Do góry