reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Mleko, papki i kanapki :)

reklama
Ale przeciez żyjemy w wolnym kraju i kazdemu ma prawo podobac się lub nie cokolwiek chce. Ma prawo wyrażac swoje opinie -dopóki nie narusza czyjejś nazwijmy to "nietykalności". Nie demonizujmy sie nawzajem . Podoba mi sie dyskusja o blw- super poprawia cisnienie i krazanie krwi :)

dziunka a Twój przykład z chustami swietnie pokazuje jednak , ze TO JEST TO FORUM. Czy nie dzeiki niemu mamy negujace chusty zmieniły zdanie? Same mnie przekonałyscie .
 
A to ciekawe bo mi się wydaje że jednak większośc była ZA... ;-)

Az mam ochote poszperac w watkach ale cholera nie wiem jak sie do tego zabrac. Ja poruszylam w ciazy temat chust dwa razy - za kazdym razem zmieszano mnie z blotem. A potem nagle dziewczyny chusty zaczely kupowac i podziwiac jakie one fajne. Juz nie napisalam, choc kusilo - "a nie mowilam?"
 
Ale przeciez żyjemy w wolnym kraju i kazdemu ma prawo podobac się lub nie cokolwiek chce. Ma prawo wyrażac swoje opinie -dopóki nie narusza czyjejś nazwijmy to "nietykalności". Nie demonizujmy sie nawzajem . Podoba mi sie dyskusja o blw- super poprawia cisnienie i krazanie krwi :)

tobie sie podoba, a inne odchodza z forum. Nie kazdy szuka na forum o dzieciach okazji do czytania jak inni podnosza sobie cisnienie :-(
bo tu nie chodzi o same tematy, które sa jak dla mnie kluczowe, ale o to, ze wyciaganie ich powoduje najczesciej reakcje jakby sie pusciło brzydkiego bąka ;-)
Chociaz z drugiej dzieki temu łatwiej mi tu nie zagladac, wiec mam wiecej czasu dla siebie :-) Jak było tu fajnie, to całe dnie siedzialam przed kompem :-)

Dziunka - ja Gaje karmie w sposób mieszany.

Ulenka - ze wzgledu na ciebie nie zamierzam rozmawiac z innymi na priv. dzieki za uznanie :-)
 
Az mam ochote poszperac w watkach ale cholera nie wiem jak sie do tego zabrac. Ja poruszylam w ciazy temat chust dwa razy - za kazdym razem zmieszano mnie z blotem. A potem nagle dziewczyny chusty zaczely kupowac i podziwiac jakie one fajne. Juz nie napisalam, choc kusilo - "a nie mowilam?"
Jak ci sie chce to szperaj :-)
Mnie tam się wydaje że więszkośc była za... - mniejsza o to.

Dziunka, ja nie kwestionuję zalet blw, tylko mam wrażenie że masz mylne pojęcie [ złe doświadczenia(?)] na temat łyżeczki. A co do tego że po łyżeczce Julce zaczeły sie problemy z jedzeniem(j.w.) dla mnie świadczy tylko o tym że Julka jest tzw niejadkiem o czym zreszta sama kiedys pisałaś.
Osobiście uważam łyżeczkę za dobrą a blw za lepszą (w odpowiednim dla dziecka czasie) i tyle.

No i tak jak dziewczyny pisały - okreslenie "wpychać" jest z całą pewnością nie na miejscu i tyle :blink:
 
Trochę zbyt dosłownie potraktowałaś moje słowa " o podnoszeniu ciśnienia".. Dyskusja budzi "żywa reakcję" , skłania do szukania argumentów mających na celu potwierdzenie wsłasnego zdania , przekonania oponentów. Chyba o to chodzi . JAK sobie stworzymy towarzystwo własnej adoracji to bedzie sie to mijac z celem.
 
:) hey - taka ciekawa dyskusja a ja mam "plecy". Bylam w trakcie rozwodu ale juz nadrabiam :)

Ja nie moge sie doczekac az Ida bedzie dobrze i samodzielnie siedziala zeby mogla jesc raczkami i sama :), na razie daje jej macac to co ma do zjedzenia w formie polplynnej lub plynnej. Ona na 100% nie ma nic wciskanego na sile bowiem od poczatku jak tylko zamyka buzie i uparcie jej nie otwiera to ja mowie: "Dziekuję, mam nadzieje ze było smaczne" i wycieram buziola do czysta. Ona doskonale wie ze jesli jej nie bedzie smakowala (na razie papka) to nikt jej na sile karmil nie bedzie. Dzieki temu ja wiem co jej smakuje (jakie kombinacje) a ona ma zaufanie do mnie. A zaufanie w tej kwestii wydaje misie byc podstawa. Nie chce powielac koszmaru mojego dziecinsta i tego uczucia buntu ktory byk we mnie bo musialam cos zjesc chociaz bylo mi niedobrze na sama mysl o danej potrawie. Idulinda otwiera paszczeke szeroko, radosnie mamle co ma do wymamlania, przy okazji naucylam ja mruczec "mmmmmmmmmmm" jak je i jej smakuje, wiec jak jest glodna to lezy, trzyma raczki przy buzi i mruczy :) bardzo to ulatwia "orientacje w terenie". Mam nadzieje ze BLW pojdzie nam tak dobrze jak wam dziewczyny.
Bo moim marzeniem jest to zeby Ida wybierala sama, mogla decydowac, bo dla nas jedzenie to bardzo wazny momnet i zawsze mamy sporo do wyboru, nie robimy gotowych kanapek a mamy polprodukty na stole i kazdy wybiera co chce jesc. Wiec dla nas ta metoda to nic innego jak kontynuacja, albo raczej dokooptowanie Idy do naszego stolu na tych samych zasadach.

Ale czy kazdy temu ufa? Nie i nie musi :)
 
Jak ci sie chce to szperaj :-)
Mnie tam się wydaje że więszkośc była za... - mniejsza o to.

Dziunka, ja nie kwestionuję zalet blw, tylko mam wrażenie że masz mylne pojęcie [ złe doświadczenia(?)] na temat łyżeczki. A co do tego że po łyżeczce Julce zaczeły sie problemy z jedzeniem(j.w.) dla mnie świadczy tylko o tym że Julka jest tzw niejadkiem o czym zreszta sama kiedys pisałaś.
Osobiście uważam łyżeczkę za dobrą a blw za lepszą (w odpowiednim dla dziecka czasie) i tyle.

No i tak jak dziewczyny pisały - okreslenie "wpychać" jest z całą pewnością nie na miejscu i tyle :blink:

Tak, były za pod koniec ciąży, po porodzie. Przed tym były zdecydowanie przeciw. Chyba że odzywały się tylko osoby, które były przeciw a są do tej pory, a reszta się bała odezwać - jak bywa również do tej pory.
Poprawiłam przecież później wpychanie na wkładanie :p Jak to już tak razi.
I jeszcze raz powtarzam - nic przeciwko łyżeczce nie mam, za to jej zawartości owszem. I pomyśl skąd się biorą niejadki? Bo na pewno nie rodzą się takie.



Hihi, swoją drogą, spójrzcie, jakie potrafimy być aktywne na forum jak dzieje się coś ciekawego :p
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
O RANY!! :szok:
Uleńka - idź się przewietrzyć! :tak:
Martolinka - może herbatki...? ;-)
Dziunka - zapraszam na demonstracje karmienia łyżeczką :-)
IzaBK - weź czasem pod uwagę emocje innych(...) :sorry2:

a ja tymczasem PZU posledzę bo dziś zadebiutowało na giełdzie :tak:
 
reklama
Ach Mary uczepilas sie tej lyzeczki jak rzep psiego ogona. Dowod na to ze czytamy to co chcemy a nie to co faktycznie jest napisane.
 
Do góry