reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Witajcie Mamy,

tak czytam Waszą dyskusję nt szczepień, też mnie to czeka i też mam dylemat...
ale też prawdopodobnie zaszczepię moje dziecię 6w1 i na rotawirusy i na pneumo też....
ja z moją córcią tyle się na chorowałam, że teraz - jesli są takie możliwości - to chciałabym tego uniknąć...być może te szczepionki nie działają na wszystkie wirusy, ale przynajmniej eliminują kilka, co jak dla mnie już jest coś...

a poza tym to u nas też chce głowę na dworze urwać, bylismy na spacerku z zamiarem zaszabrowania białego bzu, pech że nikt tego w ogródku nie ma :-(...a on jest taki piękny i tak pięknie by mi pachniał w saloonie...skończyło się na niczym, bo wiatr skutecznie nas przywiał do domu z powrotem....

Haniolek śpi, a mamusia ma sjestę poobiednią :-) ... a co !!
 
Ostatnia edycja:
reklama
troche was poczytalam, ale nie mam sily odpisywac...
napisze tylko do paulki - ma zosia problemy tez podczas jedzenia? bo wiesz to moze wcale nie byc katar... tylko mleko w nosku, tak bylo u nas, i tez myslalam ze to katar, czyscilam nosek i rzeczywiscie wyciagalam niezle gluty... ale po oczyszczeniu noska, zaraz po przebudzeniu mala miala znowu pelny nos i tak oddychala noskiem glosno tak charczaco, jakby cos tam miala, i dawalam kropeli tej wody morskiej i frida czyscilam, po czym lekarz mi powiedzial ze to mleczko i ze mam rzadziej mala karmic zeby odpoczela troche od mleka i od tego czasu karmie ja co 3.5-4 godziny i problemow z noskiem nie mamy :tak:
 
Justa-trzymam kciuki za malutką, napewno wszystko będzie dobrze...a Ty weź się w garsc bo malusia odczuwa Twój niepokój

Dagsila- uwielbiam kołysanki Umer i Turnaua-baa....nawet się już większości naumiałam na pamięć:)najbardziej lubimy kołysanke dla okruszka:-)

Paulka-Mój Antolek też ma katarek. Bylismy w piątek u pediatry.zalecił dokłądnie to co pisała ulanka- wietrzenie pokoju, nawilżanie pomiszczenia , disnemar i fridke....już kilka razy wyciągnęłam małemu niezłe glutki, a też panikowałam że mu na oskrzela zejdzie, ale podobno u takich maluszków katar to częsta przypadłość...chociaż bardzo uciążliwa.

a ja odpukać mam dziś złote dziecko. Spał od 10 do 13 potem dwie godzinki czułości i cycusiania i teraz znowu drzema w kołysce...a matka zamiast zabrać się za sprzątanie siedzi z nogami na stole i lapsem na kolanach:)yeeaaaa
 
Nas te dylematy szczepienne też dopadły..ale po namyśle i zaciągnięciu kilku opini zdecydowałam że zaszczepie małego tym 5w1 i rotawirusem- ale chyba trzeba zachować jakiś odstęp czasowy coo?
na pneumo i menigo zaszczepię jak Antoś skończy pół roku albo i rok- do żłobka go posyłać nie będę więc mogę przeczekać ten czas....
mam nadzieję że podjęłam dobrą decyzję i Antosia ominą jakieś poszczepienne dolegliwości , bo trochę się o tym naczytałam i włos się jeży na łbie:szok:
 
Dziewczyny, czy tylko moja mała wieczorem nie chce spać? Drugi taki sam egzemplarz mi się trafił. Mimo stałej elementów dnia wdarł nam się jeden przeze mnie nie planowany - od ok 19.30 (czyli po kąpieli) prze kolejne 2 godziny Nelka czuwa, ale niestety nie samotnie.

heh, Ulanka, u mnie to samo...o 19 kąpiel, potem cyc, a potem walka do 21-22...ja kładę się z moją do łóżka, staram się robić "nocną" atmosferę, gonię rodzinkę z sypialni bo udajemy "noc", smoka wciskam, kołysanki śpiewam, czasem działa, ale nie zawsze...

nocka spokojna -muszę się tylko powstrzymać przed wybudzaniem Jej jak zaczyna sie kręcić...
Jak to zrobić???

kurcze, to ja myślałam, że to tylko ja mam taki schiz :zawstydzona/y:...nawet wstydziłam się do tego przyznać, że taka nadgorliwa jestem...najgorsze jest to, że mam budzik w cyckach i w nocy, jak mija 3 h od papu, to się sama budzę, bo cycki mlekiem częstują wszystko :-)

Justa, trzymam za Was kciuki!!! I nie popadaj w depresję, tylko bądź przy małej, bo Ona potrzebuje zdrowej, silnej i szczęśliwej mamy !!! Wtedy pokonacie wszystkie trudności !!!
 
dziewczyny nawet was nie poczytalam jeszcze bo zalamana jestem, napisze tylko krotko moze ktoras slyszala... bylam dzis u lekarza, mala nic nie przybrala a nawet schudla 50 gr, ale to nie jest najgorszy problem - choc tez mnie w rownowagi wyprowadzilo lekko, ale problem mamy inny, w sumie to moja mala sie urodzila z problemem ale myslalam i mialam nadzieje ze bedzie dobrze i ze sie cofnie, na to tez liczyl moj lekarz... ona ma (przetlumaczylam z niemieckiego) zwezenie na odejsciu moczowodu z miedniczki nerkowej, kurde nie wiem jak to przetlumaczyc... problem z prawa nerka...za tydzien mamy termin w szpitalu u waznego lekarza...az sie boje, bo jesli sie okaze ze ta nerka ma tylko wydajnosc 40% to az nie chce myslec...tylko siedze i placze i wogole...
acha i szczepili malutka, dwie szczepionki jej dal jakies skojarzone, i nawet nie wiedzialam ze w nozki to sie daje... w polsce tez tak jest ze w nozki tak na gorze (gdzie najbardziej tluste sa)? juz nie wspomne jak sie mala darla...
wogole jeszcze dzis nic nie jadlam i chyba nie zjem...boje sie ze znowu wpadne w jakas depresje, bo jak juz jesc nie moge to znaczy ze dobrze sie nie dzieje...wszystko mi sie cofa...szkoda gadac

Justa - żadne deprechy, teraz musisz się zmobilizować i być silna dla córy!
Wiem że to wydaje się przerażające jak słyszysz że twojemu dziecku nie w pełni działa nerka, ale nawet - odpukać- gdyby jej nie wróciła w pełni sprawność, to ma drugą.

Kuzyn mojego męża ma 21 lat. Misiąc temu zrobili mu pierwsze w życiu usg jamy brzusznej i wyszło, że ma tylko jedną nerkę :-) Taki się już poprostu urodził - a jest chłop jak dąb, prawo studiuje :-)
 
Jestem wściekła:cool:

Byliśmy u pediatry -tydzień temu jak mała miała pleśniawki to jej płacz przy kupie nie był kolką tylko skutkiem ubocznym grzybków.
Dziś jak nie ma na co zwalić -to to jest kolka:wściekła/y: jaka się k**wa pytam kolka?!!!
To że jak raz dziennie kupe robi to się przy tej kupie drze??? 5 minut??
o różnych porach dnia (dziś obyło się bez płaczu)
i ona mi mówi ze to kolka:wściekła/y:

tydzień temu leków na kolkę nie dała a dziś wciska mi jakąś chemie i co mam małej to podawać???
bezsens!!!!

To ze mała przy jedzeniu łyka tony powietrza -to fakt, ze mam problemy z jej odbiciem bo się tak szarpie z rąk że ledwo raz beknie to już muszę ją odkładać bo się wścieka -to też fakt, ze to całe powietrze później jej w kiszkach marsza gra -to chyba prędzej to jest powód :confused::confused::confused::confused:

brzuszek mięciutki, żadnych wrzasków godzinami -i co ja mam robić i myśleć???

Przecież tej chemii jej nie dam skoro dziś już nie płakała przy kupalu:cool2:

Dżizas
 
reklama
13x13 u mnie mala ma podobne objawy..jesli to nie sa typowe kolki, to ja to zwalam na bóle brzuszka lub inne niestrawnosci...i u mnie ewidentnie sie to pojawia jak cos nie tak zjem... jest placz przed kupka, walka na rekach, a po odbiciu lub kupie wszystko sie uspokaja....my mamy tez kolki wieczorne i wtedy jest faktycznie "obdzieranie prosiaka ze skory" przez 2h, wiec podaje lefax...


jestem okropna matką , jak moglam przeziebic takiego maluszka:-:)-:)-(teraz tak bardzo sie meczy


taaaa...to pokaz mi Kochana lepsza mame dla Zosi niz Ty ! szans nie ma !!! a przekonasz sie o tym za kilka lat w takim dniu jak jutro, kiedy oprocz laurki z sercem dostaniesz wieeeelkiego slodkiego buziaka...nic Ci tego nie zastapi :-)
niestety tak juz jest z dziecmi, ze czasami choruja, a my, mamy za kazdym razem umieramy ze strachu o ich zdrowie...i na to sie nie da uodpornic :-( ja juz 8 lat sie staram i nie wychodzi...
 
Do góry