Na ten temat mogłabym sie długo rozwodzić. Mój P. też ma syna, ma 7 lat. Niestety dużo zależy od byłej żony. Akurat w naszym przypadku jego żona zrobiła wsystko, żeby ograniczyć mu kontakty z dzieckiem i P. od roku się o nie stara. Posunęła się do takich metod, że nawet w najczarniejszych snach nie przyszło nam to do głowy. Dla mnie nie można jej nawet nazwać człowiekiem, nie mówiąc juz ze matką. Wiem, ze niektóry może się wydawac okrutne to co napisałam ale znam ich oboje od czasu kiedy jeszcze nie byli małżeństwem więc sama na własne oczy widziałam co się dzieje.Myszka to cieszyJa uważam ze w takich sytuacjach kobieta nie musi jakoś strasznie zabiegać o względy dziecka partnera z poprzedniego związku... Ważne żeby był dobry kontakt i w razie czego mozecie na siebie liczyć
![]()
przepraszam za ten OT.
U nas dalej jest Igor albo Basia. Pewnie jak juz poznamy płeć to zaczniemy kombinowac z innymi imionami :-)