Oj tak...upał niesamowity. Dlatego ja od wczoraj jeżdze codziennie rano o 6,30 na działke. Mąż mnie zawozi, potem jedzie do pracy a wieczorem Nas odbiera. Córcia z babcią nocuje, a ja z synkiem jeszcze wracam. Na stałe zjedziemy chyba w lipcu. Całe szczescie, że jest ta dzialka bo w murach chyba bym padła, a tak cały dzień siedzieliśmy nad jeziorkiem. Weronika szalała w wodzie, a ja w cieniu pod drzewkiem z Boryskiem. Wiaterek lekko zawiewał i synus smacznie spał w wózku. Wentylacje mu w budzie zrobilam, moskitiere zarzuciłam coby go robactwo nie oblazło i spał aż miło.
Jutro ma byc chlodniej i całe szczescie bo robimy imprezke na działce z okazji córci 5 urodzin i bysmy padli w ten upał.
ok lece bo musze jeszcze liste zakupów przygotowac...
Jutro ma byc chlodniej i całe szczescie bo robimy imprezke na działce z okazji córci 5 urodzin i bysmy padli w ten upał.
ok lece bo musze jeszcze liste zakupów przygotowac...


. Kupę od razu skumała, z sikaniem w kilka dni poszło. Na początku sama ją sadzałam, zwłaszcza kilka chwil czas po piciu. Po kilku dniach zaczęła już wołać. Tylko pojawił się problem, bo powiedziałam jej, żeby mnie wołała, jak się jej zachce, a potem za każdym razem jak słyszałam "mamo" to nie wiedziałam czy chodzi o siku czy coś innego. Po miesiącu skończyły się wpadki, na wiosnę przestała chodzić z pieluchą na spacery. Została jeszcze noc. Właśnie dziś kolejna próba - budzi się z suchą pieluchą, a jak śpi bez to... Jedyne co mogę doradzić to CIERPLIWOŚCI ;-) i powodzenia. A ja idę szukać prześcieradeł na zmianę jakby co :-)